Cezary Pazura o wyjątkowym wspomnieniu z Jerzym Stuhrem. To wydarzyło się na premierze „Kilera”

Cezary Pazura o wyjątkowym wspomnieniu z Jerzym Stuhrem. To wydarzyło się na premierze „Kilera”

Cezary Pazura i Jerzy Stuhr w 2013 roku
Cezary Pazura i Jerzy Stuhr w 2013 roku Źródło: Newspix.pl / AFPS/PPC
Cezary Pazura podzielił się zabawnym wspomnieniem z premiery kultowego filmu Juliusza Machulskiego. Tak zachował się Jerzy Stuhr.

Bez wątpienia „Kiler” należy do grona kultowych polskich filmów. W owej komedii z 1997 roku Cezary Pazura wcielił się w główną, tytułową rolę, natomiast Jerzy Stuhr w komisarza Rybę, który ścigał kilera. Teraz, gdy 77-letni gwiazdor zmarł, Pazura podzielił się wyjątkowym wspomnieniem.

Cezary Pazura o premierze „Kilera”

We wtorek 9 lipca media obiegła smutna informacja o śmierci Jerzego Stuhra. Wielki aktor, reżyser oraz pedagog zmarł w wieku 77 lat i choć wiadomo, że w ostatnich latach chorował, jego nagłe odejście było dla wszystkich zaskoczeniem. Od kilku dni przemyśleniami na jego temat w sieci dzielą się jego koleżanki i koledzy po fachu. W jednym z najnowszych wywiadów szczególnym wspomnieniem podzielił się Cezary Pazura.

Otóż odtwórca roli „Kilera” w rozmowie z „Wirtualną Polską” opowiedział o premierze owego filmu Juliusza Machulskiego w 1997 roku na festiwalu filmowym w Gdyni. Wówczas sala była na tyle zatłoczona, że zabrakło miejsc dla gwiazd produkcji, których finalnie usadzono na dostawionych krzesłach. Okazuje się, że Cezary Pazura zajął wówczas miejsce przy Jerzym Stuhrze i obserwował jego reakcje.

– Posadzono nas na takich dostawkach. Ja siedziałem koło pana profesora i pamiętam jego pojawienie się na ekranie. On mnie zgotował, bo śpiewa tam „Widziałem orła cień.”.. i sala ryknęła śmiechem, zaczęła bić brawo. A on się odwrócił do mnie i powiedział – naprawdę był wielkim zgrywusem – „ja nie rozumiem, z czego oni się śmieją”. Tak że ja słyszałem dodatkową pointę dzięki temu, że znalazłem się na tej premierze – wspomniał Cezary Pazura.

– Uwielbiałem jego dygresje, powiedzonka i spostrzeżenia. On był świetnym obserwatorem. (...) Był bardzo „plastyczny”, a jednocześnie był zawsze sobą! To jest dla mnie największa umiejętność. Potrafił zbudować siebie w każdej roli. Wszyscy wiedzieli, że to jest Jerzy Stuhr, ale wierzyliśmy w każdą jego postać, którą budował scena po scenie. Niesamowity człowiek – dodał aktor.

Czytaj też:
Cezary Pazura w żałobie. Zmarł jego ojciec
Czytaj też:
Jerzy Stuhr na wyjątkowych zdjęciach sprzed lat. To cenna pamiątka po legendzie polskiego kina

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / WP