Badach wyjaśnia swój występ w Opolu. „Nie gardzę ludźmi i nie czuję do nich nienawiści”

Badach wyjaśnia swój występ w Opolu. „Nie gardzę ludźmi i nie czuję do nich nienawiści”

Kuba Badach
Kuba Badach Źródło: Instagram / tenkubabadach
Kuba Badach odniósł się do hejtu w związku z jego występem na 60. Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

60. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu odbywał się od piątku 9 do niedzieli 11 czerwca. Kuba Badach był gwiazdą koncertu „Czas ołowiu”. Wykonał utwór „Jak na dłoni” Andrzeja Zauchy, po czym zwrócił się do widowni: „To wy od 60 lat tworzycie ten festiwal, to jest wasz festiwal! My tutaj przyjeżdżamy tylko dla was. I niezależnie od tego, w jakich czasach przyszło nam żyć, daję wam gwarancję, że dla każdego artysty, który staje na tej scenie przed wami, to spełnienie marzeń, jedno z najpiękniejszych przeżyć i ogromny zaszczyt”.

W związku ze słowami Badacha i samym jego występem na festiwalu, w sieci wybuchła burza. W wydanym oświadczeniu aktor wyznaje, że spotkał się z pełnymi nienawiści słowami, w związku z tym zdecydował się zabrać głos w tej sprawie i wyjaśnić swój punkt widzenia.

Oświadczenie Kuby Badacha w związku z Festiwalem w Opolu

W rozległym oświadczeniu Badach wyjaśnia, że festiwal w Opolu zajmuje ważne miejsce w jego sercu i jest jego częścią od 1997 roku. Wyznał, że choć konsekwentnie odmawia udziału w wydarzeniach organizowanych przez TVP, nie zamierza rezygnować z tej imprezy. „Z szacunku dla historii, widzów, słuchaczy, muzyków i wszystkich, którzy to święto tworzą niezależnie od czasów, władzy i przeciwności” – stwierdził.

Badach postanowił też w oświadczeniu przestawić swoje poglądy polityczne. Poinformował, że nigdy nie głosował na PiS i jest przeciwny polityce tej partii. „Jednym z tych uparcie powtarzanych kłamstw jest ciągłe przekonywanie wyborców PiS-u oraz widzów telewizji publicznej, że my (oni/przeciwnicy PiS-u/opozycja), czujemy do nich tylko nienawiść i pogardę” – argumentuje artysta i w tym miejscu zapewnia, że on „nie zgadza się na to, żeby ktoś wkładał mu w usta nienawiść i pogardę”.

„Nie gardzę ludźmi i nie czuję do nich nienawiści. I będę wchodził na deski amfiteatru, by to kłamstwo rozbrajać. Nie obrażam się na ludzi, którzy mają inne poglądy, niż ja. Uważam, że nikt mnie nie wysłucha, jeśli stanę do niego plecami. Wolę wyciągnąć rękę i poprosić o spokojną rozmowę” – przekazał.

Na koniec Badach zapewnił, że gdy wchodził na scenę w Opolu wiedział, gdzie występuje i jaka telewizja będzie to pokazywać. „Jeśli w konsekwencji tych zdarzeń część słuchaczy i kolegów z branży wyrobiła sobie o mnie jedyne słuszne zdanie, wrzuciła do konkretnego »worka« i nie przyjmie za żadne skarby moich argumentów – trudno” – przekazał i jednocześnie wyraził nadzieję, że tak się jednak nie stało.

instagramCzytaj też:
Kim Kardashian obejrzała „365 dni”! W nowym odcinku reality show roi się od komentarzy o filmie
Czytaj też:
Celine Dion cierpi na nieuleczalną chorobę. Smutne informacje o stanie artystki

Źródło: WPROST.pl