Uczestnik „Warsaw Shore” nie żyje. 24-latek zginął w tragicznym wypadku

Uczestnik „Warsaw Shore” nie żyje. 24-latek zginął w tragicznym wypadku

Dominik Raczkowski
Dominik Raczkowski Źródło: Instagram
W dramatycznym wypadku zginął Dominik Raczkowski, lubiany 24-letni uczestnik programu „Warsaw Shore”.

Informacja o śmierci mężczyzny pojawiła się na profilach w mediach społecznościowych „Warsaw Shore”. Była to czarno-biała fotografia Dominika Raczkowskiego z datami jego urodzin i śmierci, symbolem znicza i pękniętego na pół serca. „Rok temu jeszcze bawiliśmy się razem na naszych wspólnych urodzinach. Nie wiem co powiedzieć. Trzymaj się mistrzu” – pożegnał swojego kolegę Kamil Jagielski z „Warsaw Shore”.

Z informacji przekazanych przez serwis Plotek.pl wynika, że Raczkowski w sobotę 19 marca został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. Mężczyzna miał umrzeć dzień później.

Tragiczny wypadek uczestnika „Warsaw Shore”

Dziennikarze plotkarskiego serwisu przekazali, że według przyjaciół mężczyzny, tuż po potrąceniu przez samochód Raczkowski komunikował się z nimi, chociaż mówił, że nie może się ruszyć, bo boli go wszystko i nie czuje niczego od pasa w dół. Po wypadku mężczyzna trafił do szpitala i przekazał telefon swoim przyjaciołom.

„Dominik dał nam telefon i powiedział, żebyśmy coś napisali do jego rodziny i poinformowali was co się dzieje w razie czego, i mówili na bieżąco, jaka jest sytuacja. Chyba ma złamaną rękę, jest poobdzierany, obolały i nie czuje nic od pasa w dół i niebezpiecznie mu ciśnienie urosło, przez to słabo się poczuł” – pisali.

Już w nocy z 19 na 20 marca bliscy uczestnika „Warsaw Shore” pisali, że ich przyjaciel był dwukrotnie reanimowany, ma pękniętą czaszkę i uszkodzony kręgosłup. Lekarze walczyli o jego życie, jednak nie udało się go uratować. 24-latek zmarł 20 marca.

Czytaj też:
„Nasz nowy dom”. Rodzina mieszkała w tragicznych warunkach. Tak odmienili ich dom

Źródło: WPROST.pl / Plotek.pl