Afera związana z przyjmowaniem dzieci bogatych rodziców na uczelnie wyższe wybuchła w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym roku. Lori Loughlin i jej mąż Mossimo Giannulli są oskarżeni między innymi o wpłacenie ponad pół miliona dolarów w zamian za przyjęcie ich córek – Olivii Jade i Isabelli Rose – na Uniwersytet Południowej Kalifornii. Ponadto zarzucono im przekupienie pracownika biura prokuratora stanu Massachusetts. Groziło im 50 lat więzienia i grzywna wysokości około 1,2 mln dolarów.
Początkowo Loughlin i Giannulli nie chcieli przyznać się do winy, mimo, że zrobiły to inne oskarżone w sprawie strony. Teraz jednak małżeństwo zmieniło zdanie. Według „The Hollywood Reporter” przyznanie się do winy obejmuje w przypadku aktorki: dwa miesiące więzienia, grzywnę w wysokości 150 tys. dolarów, 100 godzin służby społecznej i dozór kuratora sądowego przez dwa lata. Jej mąż zgodził się na 5-miesięczną karę więzienia, grzywnę w wysokości 250 tys. dolarów i dwa lata zwolnienia warunkowego, a także 250 godzin prac społecznych.
Z dokumentów FBI wynika, że miliony dolarów w zamian za przyjęcie na prestiżowe uczelnie ich dzieci zapłaciło ponad 40 wpływowych osób. Domniemane oszustwa dotyczą uniwersytetów: Yale, Georgetown, Stanford, University of Southern California, UCLA, University of Texas czy Wake Forest.
Czytaj też:
Najbardziej wyczekiwany i tajemniczy film 2020 roku. „Tenet” Nolana z pełnym zwiastunem
Córki aktorki Lori Loughlin i projektanta Mossimo Gianulli'ego