Deynn, a tak naprawdę Marita Surma Majewska, to blogerka i influencerka, a także trenerka personalna. Jej profil na Instagramie śledzi ponad 1,4 mln użytkowników tej aplikacji. Jej mężem jest trener personalny Daniel Majewski. Deynn wzbudza wiele kontrowersji za sprawą wulgarnych wpisów, które swojego czasu pojawiały się na jej profilach w mediach społecznościowych. Ponadto, kilka miesięcy temu wybuchła afera, gdy siostra Marity Surmy ujawniła screeny rozmów z nią, z których wynikało, że nie wywiązuje się ona z deklaracji wobec młodszego rodzeństwa i źle je traktuje. Później para wyjechała do USA, gdzie zamieszkała na jakiś czas. Wzięła także potajemny ślub W pierwszej połowie 2019 roku małżeństwo wróciło do Polski i zamieszkało we Wrocławiu.
Tym razem o Maricie Surmie stało się głośno za sprawą komentarza, który zamieściła pod jednym ze zdjęć na swoim profilu na Instagramie.
Deynn postanowiła odpowiedzieć na pytania swoich fanów. Jedna z użytkowniczek aplikacji zapytała, skąd wzięła się blizna, którą influencerka ma na wewnętrznej stronie lewego uda. Marita Surma stwierdziła, że jest to efekt tego, że jej mama będąc w ciąży poparzyła sobie brzuch wrzątkiem. Tym samym Deynn powtórzyła jeden z popularnych "ciążowych" przesądów
Tymczasem już jakiś czas temu lekarze podkreślali, że nie ma takiej możliwości, aby blizna na ciele dziecka powstała w ten sposób a wiązanie urazów matki ze znamionami niemowlaka nie ma żadnych podstaw naukowych. Dziecko jest bowiem chronione przez worek owodniowy, a z matką jest połączone tylko pępowiną. Tym samym matka nie może przekazać dziecku cech zewnętrznych.
Czytaj też:
Sheryl Crow o pracy z Michaelem Jacksonem: Widziałam bardzo dziwne rzeczy
Deynn i Majewski - influencerzy