Selma Blair pierwszy raz od czasu diagnozy wystąpiła publicznie. Przed obiektywami nie kryła łez

Selma Blair pierwszy raz od czasu diagnozy wystąpiła publicznie. Przed obiektywami nie kryła łez

Selma Blair przed imprezą Vanity Fair
Selma Blair przed imprezą Vanity Fair Źródło: Newspix.pl / ABACA
Dla większości gwiazd oscarowa impreza organizowana przez Vanity Fair to okazja, by pokazać kolejną stylizację czy nawiązać nowe kontakty w branży. Dla Selmy Blair, która w 2018 roku dowiedziała się, że cierpi na stwardnienie rozsiane, była czymś o wiele więcej. Aktorka po raz pierwszy od diagnozy pokazała się publicznie, co wywołało u niej ogromne emocje.

Ze stylową laską, idąc niepewnym krokiem, Selma Blair w powłóczystej sukni dumnie pozowała fotografom na ściance. Przez cały czas towarzyszył jej asystent, który dbał o to, by gwiazda wyglądała idealnie, ale też pomagał jej w przejściu kilku metrów, które przeznaczone były do pozowania. W pewnym momencie rozpromieniona dotąd Selma odwróciła twarz od fotoreporterów i wyraźnie było widać, że zanosi się płaczem. Natychmiast podbiegł do niej współpracownik, który objął i zaczął pocieszać gwiazdę. Wówczas stała się rzecz niespotykana – ustał błysk fleszy. Po chwili aktorka pozbierała się jednak i – wciąż z załzawioną twarzą, odwróciła się do przedstawicieli mediów. Fotografowie znów zajęli się swoją pracą.

Do swoich przeżyć gwiazda „Szkoły uwodzenia” wróciła we wpisie na . „Są takie chwile, które nas definiują. To jedna z tych, które pozostawią znak w moim sercu. To Troy Nankin, mój były wydawca stał się moim managerem, najlepszym przyjacielem, udawanym mężem. Żartujemy” – napisała aktorka. Selma Blair wyznała, że przez ostatnie lata stała się inną kobietą, na co miały wpływ zmagania z chorobą, ale też „niesamowita duma macierzyństwa”. Jak podkreśliła, chciała znaleźć się na tym czerwonym dywanie, by powrócić do tego momentu, gdy po raz pierwszy się na nim pojawiła z niezbyt znanym jeszcze wówczas przyjacielem Jakem Gyllenhaalem. Następnie pojawiała się co roku, by chłonąć atmosferę tego „hollywoodzkiego snu”. W tym roku także postanowiła się wybrać, by pokazać, że „nadal tu jest”. Jak dodała, zrobiła to, mimo zaostrzenia objawów choroby. Pomógł jej w tym najbliższy współpracownik.

„Doceniałam każdą pojedynczą sekundę”

„Troy był bohaterem. Chciał, żebym błyszczała w czasie, który był dla mnie tak dużym wyzwaniem. Wiedział, że chciałam stanąć tam dumnie jako kobieta, którą byłam, i którą mam nadzieję być. Być częścią czegoś tak wyjątkowego, gdy moje ciało odmawia posłuszeństwa” – opisywała Selma.

Aktorka podkreśliła, że gdy znalazła się na ściance, poczuła sympatię fotografów, który obserwowali ją na czerwonych dywanach od 20. roku jej życia. „Czułam ciepło lamp. Byłam pewna swojego wyglądu. Jego opiekuńczego dotyku. I nadal miałam nadzieję, że mój mózg będzie w stanie zapanować nad ciałem. I zaczęłam szlochać. Doceniałam każdą pojedynczą sekundę. Z każdą łzą, on tam był. Tak jak zawsze był. I to jest powód, dla którego mogłam. Dziękuję Troy. Zabrałeś mnie tam, gdzie zawsze chciałam być” – napisała gwiazda. Emocjonujące nagranie ze spotkania Selmy Blair z fotografami przed imprezą Vanity Fair publikuje Daily Mail.

Czytaj też:
Rami Malek otrzymał Oscara dla najlepszego aktora. Chwilę później potrzebował pomocy medycznej

Galeria:
Selma Blair pierwszy raz pokazała się publicznie od czasu diagnozy