Sąd utrzymał karę dla Jerzego Stuhra. Ile musi zapłacić aktor?

Sąd utrzymał karę dla Jerzego Stuhra. Ile musi zapłacić aktor?

Jerzy Stuhr
Jerzy Stuhr Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok Sądu Rejonowego wobec aktora Jerzego Stuhra za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości.

W piątek 30 czerwca przed Sądem Okręgowym w Krakowie odbyła się rozprawa apelacyjna – odwołanie od wyroku sądu pierwszej instancji, złożyła prokuratura.

Przypomnijmy Sąd Rejonowy orzekł wobec Jerzego Stuhra karę zakazu prowadzenia pojazdu przez 3 lata, grzywny w wysokości 12 tys. złotych oraz 6 tys. złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Sąd w Krakowie uznał, że wymierzona kara jest „słuszna, sprawiedliwa i nie ma podstaw do jej zmiany”. Wyrok tym samym stał się prawomocny i nie aktor nie może się już od niego odwołać.

Prokuratura wnioskowała o wyższą karę – 45 tys. złotych grzywny i wpłaty 25 tys. złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

W marcu zapadł drugi wyrok w sprawie prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu przez Jerzego Stuhra. Chodziło o spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowych. Sąd wymierzył aktorowi wówczas karę w wysokości 3 tys. złotych, 70 złotych w ramach kosztów postępowania i 400 złotych opłaty.

Jerzy Stuhr kierował samochodem pod wpływem alkoholu

17 października 2022 roku media obiegła informacja o wypadku, który powodował Jerzy Stuhr. Aktor był pod wpływem alkoholu – w wydychanym powietrzu miał 0,7 promila. Według doniesień, Stuhr potrącił motocyklistę, a potem próbował uciec z miejsca zdarzenia. Sam aktor zaprzeczał potem tym informacjom.

„Fakt” dotarł w końcu do zeznań ofiary, Sławomira G., który – jak się okazało – całą sytuację nagrał kamerą, którą miał na kasku. Sławomir G. relacjonował dalej, że po uderzeniu Stuhr nie zatrzymał się. Motocyklista zaczął go gonić. Mężczyzna powiedział Stuhrowi, że wszystko ma nagrane i zamierza zadzwonić na policję. Wtedy podobno aktor znów próbował uciec. Sławomir G. po raz kolejny musiał go ścigać. Mężczyzna twierdził, że gdy kolejny raz zajechał drogę kierowcy, ten próbował w niego wjechać i go zepchnąć.

Czytaj też:
Krystyna Janda rzuca klątwy na wandala. Co się stało z Och-Teatrem?
Czytaj też:
12 zarzutów w kierunku Kevina Spaceya. Prokurator przedstawiła szczegóły