„Kanał Sportowy” z ogromnym zyskiem. Sytuacja finansowa zaskoczyła ekspertów

„Kanał Sportowy” z ogromnym zyskiem. Sytuacja finansowa zaskoczyła ekspertów

Kanał Sportowy
Kanał Sportowy Źródło:YouTube / Kanał Sportowy
Założony w 2020 r. „Kanał Sportowy” w krótkim czasie nie tylko zdobył ogromną popularność, ale również przyniósł swoim twórcom olbrzymie zyski. Za sukcesem stoi Tomasz Smokowski, Michał Pol, Mateusz Borek i Krzysztof Stanowski. W połowie października 2023 r. Stanowski ogłosił swoje odejście z „KS”, co budzi obawy co do przyszłości kanału.

Krzysztof Stanowski, w oficjalnym oświadczeniu na kanale, wyznał, że zarabiał ogromne sumy, których "nie dało się przeżreć".

Wpływy netto w 2020 roku wyniosły 2,53 mln złotych, a w kolejnym roku wzrosły do imponujących 11,12 mln złotych, co oznacza wzrost o aż 339,12%. Ale to nie koniec.

Ile zarabia „Kanał Sportowy”?

W 2022 roku „Kanał Sportowy” osiągnął przychód na poziomie 24 mln złotych, generując ponad 5,5 miliona złotych zysku netto. Założyciele postanowili podzielić się sukcesem, wypłacając sobie milion złotych każdemu jako dywidendę na Zwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników. Pieniądze, które zarobił „Kanał Sportowy” pochodziły głównie z reklam emitowanych na platformie YouTube, dochodzi do tego też lokowanie produktów i liczne współprace z innymi markami, również poza internetem.

Według Łukasza Skalika, prezesa Video Brothers, certyfikowanej sieci partnerskiej YouTube, zyski "Kanału Sportowego" w skali polskiego YouTube'a były ogromne. Miesięczne dochody szacowane są na 200-300 tysięcy złotych, a nawet pół miliona złotych. Skalik w rozmowie z Forbes podkreślił, że sukces projektu internetowego założonego przez osoby z tradycyjnymi mediami to rzadkość. Sam przyznał, że mylił się, bo rzadko kiedy sukces można przenieść 1:1 z telewizji do internetu.

Krzysztof Stanowski odszedł z „Kanału Sportowego”

Teraz, po odejściu Krzysztofa Stanowskiego, pojawiają się pytania dotyczące przyszłości „Kanału Sportowego”.

Czy bez niego kanał nadal będzie generował tak wysokie zyski, czy może jego popularność i dochody spadną? To pytanie pozostaje otwarte, ale jedno jest pewne – odejście twórcy, którego materiały przynosiły największe sukcesy, to ogromne wyzwanie dla całego projektu. Czas pokaże, czy "Kanał Sportowy" utrzyma swoje przychody na tak kosmicznym poziomie.

Warto też zaznaczyć, że Stanowski zapowiada swój własny projekt i nie wiadomo czy odbiorcy nie porzucą „Kanału Sportowego” na rzecz nowego projektu.

Czytaj też:
Kanał Sportowy odczuł odejście Krzysztofa Stanowskiego. Te liczby nie kłamią
Czytaj też:
Tych 7 Polaków rządzi polskim internetem. „Najbardziej wpływowi”
Czytaj też:
Krzysztof Stanowski rekrutuje do Kanału Zero. Jakie ma wymagania?

Źródło: Interia.pl