Chaos wokół biletów na koncert Taylor Swift. Wkracza prokuratura

Chaos wokół biletów na koncert Taylor Swift. Wkracza prokuratura

Taylor Swift
Taylor Swift Źródło: Instagram / MTV
Fani Taylor Swift czekali na to od prawie pięciu lat. Artystka ogłosiła pierwszą od 2018 roku trasę koncertową. We wtorek rozpoczęła się sprzedaż biletów, która rozwścieczyła kupujących. Chaos jest szeroko komentowany, a sprawą zajmą się najwyższe władze.

Taylor Swift od lat utrzymuje się na szczycie światowych list przebojów, a jej nowa płyta błyskawicznie podbiła serca fanów. Nietrudno więc dziwić się, że kiedy artystka poinformowała, że po długiej przerwie zorganizuje trasę koncertową, w szeregach jej miłośników zapanowała ogromna ekscytacja. Wszystko zmieniło się jednak we wtorek, kiedy to fani „rozsadzili serwery”, próbując kupić bilety.

Historyczne zainteresowanie trasą Taylor Swift. System nie wytrzymał

W ramach trasy Eras mają odbyć się aż 52 koncerty w 20 różnych miastach w USA. Inauguracja ma mieć miejsce w marcu, a ostatni koncert powinien odbyć się w sierpniu 2023 roku. We wtorek w przedsprzedaży dla fanów pojawiły się pierwsze bilety, których ceny zaczynały się od 49 dolarów, a za najdroższe trzeba było zapłacić niespełna 500 dolarów. Tak było przynajmniej w oficjalnym systemie.

Miliony osób próbowały równocześnie zdobyć bilet na to wyjątkowe wydarzenie. Zainteresowanie było tak ogromne, że system nie poradził sobie z obsłużeniem wszystkich chętnych. W internetowej kolejce trzeba było czekać godzinami, z powodów usterek technicznych niektórzy byli z niej wyrzucani, a ci, którzy spędzili w niej nawet do ośmiu godzin, dowiadywali się, że bilety zostały już wyprzedane.

Nie brakowało również osób, które wykorzystały tę okazję, aby się wzbogacić. Bilety „z drugiej ręki” pojawiły się na wielu serwisach sprzedażowych. Tu jednak ich ceny mogły przyprawić o zawrót głowy. Jak podaje „The Guardian”, za niektóre wejściówki trzeba było zapłacić nawet 22 tys. dolarów, czyli ponad 100 tys. zł.

Czytaj też:
MTV VMA 2022 rozdane! Nie zabrakło kontrowersji i zaskoczeń

Fani oburzeni. Sprzedaży biletów na koncerty Taylor Swift przyjrzy się prokuratura

W mediach społecznościowych rozgoryczeni fani nie szczędzą słów krytyki pod adresem Ticketmaster, które odpowiadało za sprzedaż biletów, jak i tych skierowanych w kierunku wokalistki. Swift napisała na Instagramie, że „cierpiała, obserwując, jak zdarzają się błędy, które powodowały wyrzucenie ze strony bez możliwości powrotu”. Podkreśliła również, że firma przed rozpoczęciem sprzedaży zapewniała ją, że jest w stanie podołać temu zadaniu i udźwignąć ogromne zainteresowanie.

Firma przeprosiła artystkę i jej fanów, a także opóźniła otwartą sprzedaż biletów, aby uporać się z usterkami. Nie zmienia to jednak faktu, że sprawą zainteresowało się wielu polityków. Zamieszaniu przyjrzą się eksperci antymonopolowi z Departamentu Sprawiedliwości. Ustalą oni, czy firma Live Nation, do której od 2010 roku należy Ticketmaster nie złamała obowiązujących przepisów.

„Nadmierny czas oczekiwania i opłaty Ticketmaster są całkowicie nie do przyjęcia, co widać w przypadku dzisiejszych biletów na koncerty Taylor Swift” – pisał na Twitterze kongresmen i przewodniczący panelowi antymonopolowemu Izby Reprezentantów David Cicilline. Dodał również, że „nie jest tajemnicą, że Live Nation-Ticketmaster jest niekontrolowanym monopolistą”.

Czytaj też:
Disney+ pokaże na żywo koncert Eltona Johna. Nie przegap tego wydarzenia!
Czytaj też:
Znamy nominacje do Grammy 2023. Beyoncé nową rekordzistką

Opracowała:
Źródło: Reuters/The Guardian