Irena Santor debiutowała razem z Jerzym Połomskim w latach 50. Była nie tylko jego towarzyszką ze sceny, ale też przyjaciółką. W rozmowie z Polską Agencją Prasową nie ukrywała, że wiadomość o śmierci kolegi po fachu jest dla niej bardzo przykra. Jerzy Połomski zmarł 14 listopada 2022 roku w wieku 89 lat.
Santor przyznała, że razem z odejściem Połomskiego kończy się jakiś etap, epoka w polskiej muzyce, a nawet pewien świat. – Piękny, melodyjny, muzyczny. Świat pełny kantyleny, pełen dobra i niezwykłej wrażliwości, której dzisiaj się już nie spotyka, wręcz czułości – powiedziała PAP.
Irena Santor o Jerzym Połomski. Czego nie wiemy o artyście?
W dalszej części wypowiedzi Irena Santor podkreśliła, że mimo że Połomski nie występował już od 2018 roku, to fani dalej o nim pamiętali. Wyznała też, że artysta był szalenie dowcipny, a w swoich żartach często ocierał się o koleżeńską złośliwość, która była typowa dla Polskiej Estrady i była pewnego rodzaju elementem gry towarzyskiej. Irena Santor razem z Jerzym Połomskim i innymi artystami z Polskiej Estrady spotykali się podczas koncertów i festiwali, ale też na wydarzeniach towarzyskich. Dzięki temu piosenkarka miała szansę poznać go bliżej.
– Był wielkim estetą, wyczulonym na piękno i otaczającymi się pięknymi rzeczami m.in. malarstwem. Znał się na sztuce, architekturze i było to ważne w jego życiu – wyznała.
Irena Santor podkreśliła, że kiedy wspólnie podróżowali po kraju, Jerzy Połomski często urywał się w poszukiwaniu oryginalnych przedmiotów, czy dzieł sztuki. Dodała, że było to widać w jego mieszkaniu, którego styl zawsze ją zachwycał. – Byłam tam wielokrotnie i podziwiałam go za to, że stworzył tam tak właściwą dla siebie atmosferę do życia. To była jego enklawa – powiedziała.
Czytaj też:
Menadżerka Jerzego Połomskiego zdradziła przyczynę jego śmierciCzytaj też:
QUIZ z muzyków PRL. Zaucha, Niemen, Borys