Maciej Stuhr udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej” w związku z premierą filmu „Powrót do tamtych dni” w reżyserii Konrada Aksinowicza. W produkcji zagrali m.in. Katarzyna Warnke, Weronika Książkiewicz i Sebastian Stankiewicz. Film opowiada historię 14-letniego Tomka, który mieszka na jednym z wrocławskich osiedli. Maciej Stuhr wcielił się w rolę ojca, który wraca z emigracji i walczy z walczy z silnym uzależnieniem od alkoholu.
Dlaczego TVP nie pokazało serialu ze Stuhrem?
Aktor przyznał, że z powodu swoich poglądów polityczno-społecznych, produkcje z jego udziałem nie pojawiają się w TVP. – Siedem lat temu nakręciliśmy „Excentryków, czyli po słonecznej stronie ulicy”. Film Janusza Majewskiego wszedł do kin, został zmontowany serial, który nie doczekał się emisji na antenie TVP. Dowiedziałem się, że nie zostanie wyemitowany ze względu na moją osobę – stwierdził. – Wydano publiczne pieniądze, ale na złość jednemu aktorowi telewizja woli stracić – dodał aktor.
Maciej Stuhr stwierdził także, że współczuje swoim studentom, ponieważ obecnie w Polsce ujawnianie lewicowych poglądów oznacza zamknięcie drogi do projektów za publiczne pieniądze. – Pod górkę na uczelni artystycznej mają też konserwatywni studenci. Młodemu człowiekowi o zdecydowanych, konserwatywnych poglądach, który dostaje się na wydział aktorski, już na starcie musi być autentycznie trudno. Wyobrażam sobie, że woli się nie ujawnić z poglądami przed kolegami ani wykładowcami – tłumaczył.
Czytaj też:
Maciej Stuhr współczuje Krystynie Pawłowicz. „Kolejne nieprzekraczalne do tej pory granice”