Dramatyczna relacja Kasi Smutniak z polsko-białoruskiej granicy. „W polskim lesie umierają ludzie”

Dramatyczna relacja Kasi Smutniak z polsko-białoruskiej granicy. „W polskim lesie umierają ludzie”

Kasia Smutniak
Kasia Smutniak Źródło: Instagram / lasmutniak
Kasia Smutniak towarzyszyła włoskiej ekipie telewizyjnej, która pojechała na granicę polsko-białoruską. Aktorka przyznała, że jest wstrząśnięta tym, co zastała na miejscu.

W pomoc migrantom na  zaangażowało się wiele polskich gwiazd. Na Podlasie pojechali m.in. Maja Ostaszewska. Wcześniej w Nowym Teatrze w Warszawie aktorka zorganizowała zbiórkę darów dla migrantów. Do wolontariuszy z Grupy Granica dołączyli także m.in. Anita Sokołowska, Maciej Stuhr z żoną oraz Mateusz Janicki.

Granica polsko-białoruska. Relacja Kasi Smutniak

Wraz z ekipą włoskiej telewizji LA7 udała się Kasia Smutniak. Aktorka odwiedziła m.in. Hajnówkę oraz okolice Kuźnicy. W krótkiej relacji zamieszczonej w mediach społecznościowych przyznała, że to, co zastała na miejscu świadczy o utracie jakichkolwiek wartości humanitarnych.

– Chciałam zobaczyć na własne oczy i opowiedzieć tu we Włoszech, kraju, który od wielu lat jest właśnie tą pierwszą granicą Europy. To, co zobaczyłam podczas kilku dni spędzonych pomiędzy Kuźnicą i Hajnówką, to przerażający oblicze utraty jakichkolwiek wartości, których jeszcze bronią niezmiernie odważni aktywiści i organizacje humanitarne – relacjonowała Kasia Smutniak. – W polskim lesie umierają ludzie, z przemęczenia, zimna i głodu. Tu nie ma stron. Tu jest tylko jedna. Ludzkość, której trzeba bronić – dodała.

Granica polsko-białoruska. Kasia Smutniak o migrantach

Aktorka podkreśliła, że nie przyjechała na granicę po to, aby zbierać oklaski. – Chcę wyraźnie powiedzieć, że ci ludzie umierają samotnie, są przerażeni warunkami, głodem i zimnem – wyjaśniła.

Na nagraniu, które Kasia Smutniak opublikowała w mediach społecznościowych, rozmawia z migrantem z Iraku – Omarem, który opowiada jej o swoich przeżyciach z granicy polsko-białoruskiej. Mężczyzna przyznał, że znalazł się w bardzo trudnej sytuacji i obawia się o swoją przyszłość.

instagramCzytaj też:
Maja Ostaszewska ubolewa nas losem migrantów na granicy. „Boją się, są bici, rażeni prądem”