Adam Negal Darski przez wiele osób w Polsce jest kojarzony jako celebryta i walczący z Kościołem skandalista – przede wszystkim jest jednak cenionym na świecie muzykiem deathmetalowego zespołu Behemoth oraz bardziej rockowego Me and That Man (który w piątek wydał nową płytę pt. „New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 2”).
W wywiadzie dla „Wprost” rozmawiamy o polskiej polityce, kryzysie na granicy, emigracji z Polski – przechodzimy też jednak na lżejsze tematy.
Duże poruszenie wywołała październikowa sesja zdjęciowa Nergala i Majki Jeżowskiej, na której rozbawieni artyści przytulali się do siebie. Wywołało to lawinę plotek, sugerujących że wykonujący mroczne kawałki muzyk oraz śpiewająca radosne utwory dla dzieci piosenkarka mogą być w związku.
Zapytaliśmy o to samego Nergala.
– Nie, z pewnością nie jesteśmy parą – odpowiedział ze śmiechem Adam Darski.
Nergal zaprzeczył także, że zaśpiewa z Majką Jeżowską w ducie.
– Z Majką znamy się od kilku lat, lubimy się i szanujemy, razem ze sobą imprezujemy, ona jest wdzięcznym i wręcz idealnym kompanem, jeśli chodzi o Dionizje wszelakie – ale myślę, że pozostaniemy tylko na tym gruncie. Wspólnej pracy nie planujemy – podkreślił artysta.
W wywiadzie dla „Wprost” Nergal przyznał za to, że miał pomysł, aby wydać podwójną płytę Me and That Man w dwóch wersjach językowych – na jednej płycie on miałby występować po angielsku, a na drugiej polskie wersje tych samych utworów śpiewaliby tacy artyści jak np. Organek, Maria Peszek, Krzysztof Zalewski, Maciej Maleńczuk, Marek Dyjak itp.
Pomysł ten ostatecznie nie został zrealizowany. Dlaczego?
– Za dużo było z tym roboty, za dużo zabrałoby mi to czasu. A poza tym pomyślałem sobie o moich kolegach z branży muzycznej... – odparł Nergal, krytykując w dalszej części rozmowy grupę największych gwiazd polskiego rocka.
– To nie ma zabrzmieć złośliwie, ale ich scena, nazwijmy to, „męskograniowa", już jest pod sufitem. Gdy parę lat temu słuchałem artystów z tej sceny, to grali świeże rzeczy w tym polskim rocku. Dzisiaj mam wrażenie, że cały czas słucham tej samej piosenki. Dwóch producentów na krzyż, dwa lejbele i efekty mało inspirujące – stwierdził Adam Nergal Darski.
Czytaj też:
Nergal dla „Wprost”: Moim psim obowiązkiem jest strzelać do tych, przez których mój dom się pali
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.