Kamil Durczok zmarł we wtorek 16 listopada nad ranem. Wieloletni dziennikarz TVN24 zmarł po długiej reanimacji. Przyczyną śmierci był rozległy krwotok wewnętrzny, którego lekarze nie byli w stanie opanować. W minionych miesiącach dziennikarz kilkukrotnie informował o tym, że przebywa w szpitalu, co wiązało się z jego poważnymi problemami zdrowotnymi. W maju tego roku Durczok podawał, że trafił do szpitala, ponieważ potrzebował pilnej transfuzji krwi.
Dziennikarza żegnali znajomi, przyjaciele i politycy. Informacja o śmierci Durczoka pojawiła się także w „Faktach” na antenie TVN, których dziennikarz był redaktorem naczelnym i prowadzącym od 2006 do 2015 roku. Po raz ostatni w programie wystąpił 5 lutego 2015 roku. W latach 2008-2015 prowadził także rozmowy z politykami w ramach „Faktów po Faktach” w TVN24.
Materiał „Faktów” o Durczoku
We wtorek w „Faktach” wyemitowany został pożegnalny materiał, który zapowiedział Grzegorz Kajdanowicz. Przypomniano w nim, że Durczok pracował w stacji przez 9 lat, a wcześniej spędził kilkanaście lat w redakcji Polskiego Radia i Telewizji Polskiej oraz Polsacie. Czas poświęcono także na to, aby przypomnieć o tym, ile nagród otrzymał podczas swojej kariery Durczok. Nie pominięto także wątku problemów w życiu prywatnym byłego szefa „Faktów”.
W materiale nawiązano do wywiadu, którego Durczok udzielił kilka lat temu Markowi Czyżowi. Odniósł się w nim do swojego zawodowego „upadku”, spowodowanego zarzutami dotyczącymi „niewłaściwych zachowań” wobec swoich współpracowników w TVN. „Były też poważne zarzuty, które skutkowały załamaniem kariery i rozstaniem z TVN w 2015 r. Raport wewnętrznej komisji potwierdził oskarżenia dot. mobbingu i wykorzystania seksualnego” – mogli usłyszeć widzowie we wtorkowym materiale „Faktów”.
Czytaj też:
Wyjątkowe zakończenie „Kropki nad i”. Wzruszona Monika Olejnik pożegnała Kamila Durczoka