Chirurgia plastyczna cieszy się coraz większą popularnością na całym świecie. Mimo ruchu body positive wiele osób dąży do doskonałego ciała, korzystając z licznych ofert klinik medycyny estetycznej. Szczególnie popularne jest to oczywiście w Hollywood, gdzie gwiazdy chcą jak najdłużej zachować młody wygląd. Jamie Lee Curtis jest temu przeciwna.
Jamie Lee Curtis o uzależnieniu: Nie biorę od 22 lat
Zdaniem aktorki moda na używanie wypełniaczy i poddawanie się różnym zabiegom i obsesja na punkcie udoskonalania zdjęć za pomocą filtrów, wymazują całe pokolenia. – Jeśli zaczniesz kombinować ze swoją twarzą, już nigdy jej nie odzyskasz – ostrzegła Jamie Lee Curtis w rozmowie z magazynem „Fast Company”. Gwiazda przyznała również, że sama korzystała z takich zabiegów, przez co wpadła w nałóg. – Spróbowałam kiedyś chirurgii plastycznej i to u mnie nie zadziałało. Uzależniło mnie to od Vicodinu. Teraz jestem czysta. Nie biorę od 22 lat – wyznała.
Aktorka uważa również, że kolejnym zagrożeniem są media społecznościowe, bo nie wiemy jeszcze, jakie mogą być długofalowe skutki korzystania z nich. Szczególnie wśród młodych ludzi, którzy wciąż porównują się z innymi. – Dorośli wiedzą, że to wszystko kłamstwo. Ale młodym, którzy tego nie wiedzą, grozi poważne niebezpieczeństwo. To jak dawanie niemowlakowi piły łańcuchowej – stwierdziła gwiazda.
Czytaj też:
Sportowe pytanie zaskoczyło uczestnika „Milionerów”. Znasz na nie odpowiedź?