Nowe fakty w sprawie Marylin Monroe? Były detektyw twierdzi, że gwiazdę zabił brat prezydenta

Nowe fakty w sprawie Marylin Monroe? Były detektyw twierdzi, że gwiazdę zabił brat prezydenta

Marylin Monroe
Marylin Monroe Źródło:Newspix.pl / Aldo Liverani
Były detektyw twierdzi, że osobą odpowiedzialną za śmierć Marylin Monroe był Bobby Kennedy. Zdaniem Mike'a Rothmillera brat prezydenta zabił gwiazdę, by ratować rodzinę i zatuszował sprawę.

Mike Rothmiller pracował w amerykańskim wywiadzie i zajmował się przestępczością zorganizowaną na terenie Los Angeles. 8 lipca ukaże się jego książka „Bombshell: The night Bobby Kennedy killed Marylin Monroe”, w której były detektyw twierdzi, że brat ówczesnego prezydenta Johna Fr. Kennedy'ego zabił hollywoodzką gwiazdę.

Tajemnicze dokumenty amerykańskiego wywiadu

Rothmiller zaczynał swoją pracę w wywiadzie w archiwum. Tam detektywi trzymali akta, w których zbierali informacje nie tylko na temat przestępców, ale również wielkich gwiazd i polityków. W ręce byłego policjanta wpadła teczka z dokumentami na temat prezydenta Kennedy'ego i jego dwóch braci – Edwarda i Bobby'ego, który był wówczas prokuratorem generalnym. Pojawiło się tam również nazwisko Marylin Monroe i Petera Lawforda, który był szwagrem prezydenta. – Myślałem tak, jak wszyscy, że Bobby'ego Kennedy'ego nie było tego dnia w Los Angeles, ale raporty pokazywały do innego – powiedział Rothmiller w rozmowie z „The Sun”.

Bobby Kennedy zabił Marylin Monroe?

Detektyw spotkał się z Lawfordem w rezydencji Hugh Hefnera. Mężczyzna był w opłakanym stanie, ale zgodził się spotkać z Rothmillerem kilka dni później. Zdaniem byłego policjanta był przerażony i na wieść, ze ten chce poznać prawdziwą wersję wydarzeń z dnia śmierci aktorki, zaczął się pocić i próbował przekonać go do oficjalnej wersji. W końcu wyjawił prawdę. Kilka dni przed śmiercią gwiazdy, Monroe szantażowała braci Kennedych, że powie publicznie, że miała z nimi romans. Politycy bali się o swoją przyszłość. Lawford twierdził, że prokurator generalny w tajemnicy przyleciał z San Francisco do Kalifornii, a ten odebrał go z lotniska i zawiózł do rezydencji Monroe.

Śmierć Marylin Monroe

Gwiazda miała oskarżyć prokuratora generalnego, że ten traktuje ją jak dz***, a Kennedy zaczął ją straszyć i radzić, by dla własnego dobra „lepiej zamknęła usta”. Miało dojść do wyzwisk i szarpaniny. Lawford pamiętał, że Bobby Kennedy podał jej drinka, do którego coś dodał i poprosił, żeby wypiła i się uspokoiła. On i Lawford w tym czasie przeszukiwali jej apartament, szukając pamiętników, lub innych rzeczy, które mogłyby ją połączyć z rodziną Kennedy.

Gdy wrócili do salonu aktorka leżała jak kłoda i mamrotała niewyraźnie. – Lawford chciał coś zrobić, ale Bobby złapał go za ramię, kazał mu ją zostawić i pociągnął go do drzwi wyjściowych – powiedział Rothmiller w wywiadzie dla „The Sun”. Opuszczając dom, minęli dwóch mężczyzn, którzy wymienili z Kennedym porozumiewawcze spojrzenia. Lawford wierzył, że agenci zatuszowali sprawę, a policja została powiadomiona z opóźnieniem, by Bobby Kennedy zdążył wrócić bezpiecznie do San Francisco.

Źródło: The Sun