Dan i Nikki Phillippi cieszą się wielką popularnością w internecie. Nikki Phillipi ma ponad milion subskrybentów na YouTube oraz ponad pół miliona obserwatorów na Instagramie. Razem z mężem publikują treści lifestylowe. Rok temu zostali rodzicami, a od trzech lat starali się o adopcję dziecka z Tajlandii. Gdy proces miał się już zakończyć, para nagle wycofała się.
Nie chcą dziecka, bo nie mogą go pokazać w sieci
Za pośrednictwem YouTube małżeństwo przyznało, że w związku z wymogami procesu adopcyjnego, nie mogliby pokazywać w sieci swojego nowego dziecka przez cały rok. Dlatego postanowili zrezygnować z ponownego zostania rodzicami. – Po odebraniu dziecka staje się ono twoim dzieckiem, ale przez rok nie możesz o nim rozmawiać ani udostępniać w internecie żadnych obrazów, zdjęć, filmów, czegokolwiek o nim – tłumaczyła Nikki Phillipi.
Reakcja internautów
Para przyznała, że rozważała możliwość przygarnięcia dziecka z Korei, jednakokazało się, że procedura jest tam niemal identyczna. Nikki i Dan chyba nie spodziewali się, że ich wyznanie tak wzburzy internautów. Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy. Internauci zarzucali influencerom egoizm, arogancję i brak jakichkolwiek zasad moralnych. Negatywnych opinii było tak wiele, że para wyłączyła możliwość komentowania ich filmiku.
Czytaj też:
Zareklamowała rajstopy, jadąc na pogrzeb ojca? Influencerka odpowiada na falę hejtu