Andrzej Krzywy z De Mono pracuje na budowie. „Nie jestem obsr*** gwiazdą, która będzie płakać, że ma źle”

Andrzej Krzywy z De Mono pracuje na budowie. „Nie jestem obsr*** gwiazdą, która będzie płakać, że ma źle”

Andrzej Krzywy
Andrzej Krzywy Źródło:Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Z powodu pandemii wielu muzyków przez kilkanaście miesięcy nie mogło liczyć na zarobek. Ale Andrzej Krzywy z zespołu De Mono postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Artysta pracuje na budowie.

Jak sam przyznaje, gdyby był kawalerem, to dałby sobie radę, ale Andrzej Krzywy musi myśleć o swojej rodzinie. Dlatego muzyk zatrudnił się na budowie u szwagra.

Andrzej Krzywy pracuje na budowie

– Pracuję fizycznie na budowie. Nie chcę jedynie siedzieć w domu i myśleć, że sytuacja pandemiczna jest fatalna. Nie jestem jakąś „obsr*** gwiazdą”, która będzie płakać, że ma źle – powiedział Krzywy w rozmowie z Radiem Zet. Artystę denerwują również komentarze, że przecież był popularny i mógł oszczędzić sporo pieniędzy. – Każde oszczędności się kiedyś kończą – zauważa lider De Mono.

Krzywy o sytuacji artystów: To jest paranoja

Wokalista dostrzega również w obostrzeniach wiele niesprawiedliwości, a wręcz absurdów. Gdyby każdy z członków jego zespołu nazwał się jednoosobowym zespołem i graliby w tym samym czasie, obostrzenia już by ich nie obowiązywały. – Teoretycznie, gdybym nazwał nasz występ kabaretem, to też już moglibyśmy wystąpić. To jest paranoja i trochę oszukaństwo – stwierdził muzyk w wywiadzie.

Czytaj też:
Odmrożenie gospodarki nieco wcześniej. Chodzi m.in. o gastronomię, siłownie i baseny

Źródło: Radio Zet