W mediach pojawiła się niepotwierdzona informacja, z której wynikało, że Piotr Fronczewski powinien poddać się operacji, ale nie chce się na nią zgodzić ze względu na pandemię koronawirusa. Plejada skontaktowała się z aktorem, aby zweryfikować informacje dotyczące jego stanu zdrowia. – To są jakieś zupełnie abstrakcyjne, parodyjne konfabulacje. Nie ma w tym cienia prawdy, to wszystko jest jakimś bełkotem – powiedział ze śmiechem.
Piotr Fronczewski: Póki co trzymam się
Piotr Fronczewski opowiedział także o przebytej operacji biodra. Plejada nie podała jednak, kiedy się odbyła. – Byłem w świetnych rękach. Co najzabawniejsze nie w warszawskim szpitalu, tylko w Makowie Mazowieckim, gdzie był facet w szpitalu przy Szaserów, ale tam nie mógł się dogadać z generałami. Wyjechał i założył w tym szpitalu oddział twardej chirurgii i jest majstrem, do którego przyjeżdżają z całej Polski. To mój kumpel oczywiście – stwierdził aktor i przekazał, że operacja przebiegła zgodnie z planem.
Póki co trzymam się i nie pamiętam, że miałem tę operację. To jest jedna z najbardziej krwawych operacji, więc to jest rzeczywiście rzeźniczy zabieg – podsumował Piotr Fronczewski w rozmowie z Plejadą.
Czytaj też:
Trump, Thunberg i Nawalny nominowani do Pokojowej Nagrody Nobla. Jest polski akcent