TVP wydało oświadczenie ws. Jakimowicza. Wspomniano o Górniak

TVP wydało oświadczenie ws. Jakimowicza. Wspomniano o Górniak

Jarosław Jakimowicz
Jarosław Jakimowicz Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Jarosław Jakimowicz stanowczo zaprzecza zarzutom pod swoim adresem, które pojawiły się po wpisie dziennikarza Piotra Krysiaka o gwałcie, którego miała się dopuścić „gwiazda publicystki TVP Info”. Telewizja Polska wystosowała w tej sprawie oświadczenie.

Dziennikarz Piotr Krysiak zamieścił na Facebooku wpis, w którym stwierdził, że „gwiazda publicystyki TVP Info miała zgwałcić uczestniczkę konkursu Miss Generation 2020”. Zgrupowanie przed finałem odbywało się w hotelu w Klimkach pod Łukowem. Mężczyzna miał wepchnąć uczestniczkę do pokoju, a następnie zgwałcić. Z relacji dziennikarza wynika, że kobieta zgłosiła się do szpitala ginekologiczno-położniczego w Warszawie oraz na policję. Funkcjonariuszom miała pokazać zdjęcia ze swoim oprawcą.

Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie potwierdziła w rozmowie z Onetem, że faktycznie toczy się w tej sprawie śledztwo. Podkreśliła, że jest ono prowadzone w sprawie a nie przeciwko komuś. Dodała, że obecnie zostało zawieszono, ponieważ śledczy zwrócili się z prośbą o pomoc prawną do Wielkiej Brytanii w celu przesłuchania świadków.

TVP o braku skarg na zachowanie Jakimowicza

„Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zdecydowanie potępia wszelkie formy agresji i przemocy. Dlatego opublikowane w Internecie informacje o tym, że współpracujący z redakcją publicystyki TVP Info Pan Jarosław Jakimowicz mógł dopuścić się gwałtu - choć pochodzące z anonimowego źródła - zostały potraktowane poważnie” - podkreślił Jarosław Olechowski w swoim oświadczeniu. Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zaznaczył, że agencja podjęła działania mające na celu ich weryfikację.

Olechowski zapewnił, że „żaden z pracowników oraz współpracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, zaangażowanych w produkcję programów z udziałem Jakimowicza, nie zgłosił zastrzeżeń do jego zachowania”. „Jarosław Jakimowicz w pisemnym oświadczeniu zapewnił, że formułowane pod jego adresem oskarżenia oraz insynuacje są nieprawdziwe, a zdarzenie opisane w internecie przez Piotra Krysiaka nie miało miejsca. Jarosław Jakimowicz skierował także do sądu pozew oraz prywatny akt oskarżenia za zniesławienie” - tłumaczył.

TVP nie zawiesi współpracy z Jakimowiczem

W oświadczeniu TVP stwierdzono również, że „na wiarygodność relacji Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak”. „W uzasadnieniu sąd stwierdził, że Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe. Nie można zlekceważyć także faktu, że Piotr Krysiak jest byłym współpracownikiem TVP Info, który może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle” - wyjaśniono.

W związku z tym Jarosław Olechowski poinformował, że w tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z Jarosławem Jakimowiczem, jednak sprawę uważa za otwartą, jeśli np. w toku prokuratorskiego postępowania pojawią się nowe informacje.

Jakimowicz: Nie jestem zdolny do takich czynów

Piotr Krysiak nie ujawnił personaliów gwiazdy publicystyki TVP Info. W mediach pojawiły się sugestie, że chodzi o Jarosława Jakimowicza. „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że w czasie konkursu przebywał w hotelu pod Łukowem. Prezenter stanowczo zaprzecza. - Dlaczego od wielu miesięcy trwa śledztwo, a ja - podobno podejrzewany o gwałt - nawet nie zostałem przesłuchany?! Nikogo nie zgwałciłem! Przysięgam na zdrowie moich dzieci! Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet - zapewnił w rozmowie z Onetem.

Były aktor przyznał, że „przyzwyczaił się do ataków, ale zarzuty o gwałt to przekroczenie wszelkich zasad”. Dodał, że w każdej chwili jest gotów stawić się w prokuraturze. „Gazecie Wyborczej” powiedział, że faktycznie brał udział w konkursie Miss Generation na zaproszenie organizatora, jako gość specjalny. - Jednakże opisywane zdarzenia przez pana Piotra Krysiaka a przekazane mu przez anonimową osobę w jego publikacji mijają się z prawdą. Podkreślam z całą stanowczością, że przedstawiona wersja wydarzeń w hotelu w Klimkach ewidentnie jest przekłamaniem, atakiem na moją osobę i ma na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego, w tym ze współpracy z Telewizją Polską - wyjaśnił.

Czytaj też:
Była żona staje w obronie Jakimowicza. Sarapata: Nie wierzę, by Jarek był do tego zdolny

Źródło: Gazeta.pl