„Kabaret ani mru mru” – grafikę z takim hasłem dodanym do zdjęcia Kingi Dudy oraz Agaty Kornhauser-Dudy udostępniła grupa satyryków o tej samej nazwie. Grafika opublikowana przez kabaret Ani Mru-Mru doczekała się już ponad 12 tys. reakcji, 6,3 tys. udostępnień oraz niemal 400 komentarzy. „Z niecierpliwością czekam na stanowisko Kingi Dudy – Doradcy Społecznego prezydenta Dudy (co za zbieżność nazwisk) w sprawie ostatnich wydarzeń" – czytamy w jednym z wpisów pod postem. „Kiedyś był kabaret Mumio. Te panie to kabaret Mumie” – ironizowała inna z internautek.
Marcin Wójcik pisze do TVP
Przypomnijmy, w sobotę 24 października głośno się stało o liście wystosowanym do TVP przez Marcina Wójcika. Członek kabaretu Ani Mru-Mru odmówił w nim udziału w programie nadawcy publicznego ze względu na „zakłamywanie rzeczywistości i bezwstydną propagandę” zauważalne w przekazach stacji. „Jestem zdecydowanym przeciwnikiem Prawa i Sprawiedliwości, partii, której tubą stała się Wasza telewizja, a prawda, uczciwość, rzetelność i szacunek do innych są dla mnie sprawami fundamentalnymi" – dodał.
W poście Wójcika nie zabrakło również nawiązań do olbrzymich dotacji, jakie otrzymał nadawca publiczny. „Jestem zaszczycony, że z dwóch miliardów złotych, które TVP dostała m.in. z moich podatków, na dzielenie Polaków, koncerty disco polo i kłamstwa, udało się Wam wysupłać 1200 PLN na moją skromną osobę, ale jestem w stanie, nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża artystyczna, zrezygnować z tej kwoty” – napisał.
Dalej satyryk podkreślił, że szanuje prowadzących program „Kabaret za kulisami” oraz przyznał, że odwołał swój występ w ostatniej chwili. Ironizował przy tym, że telewizja publiczna z pewnością znajdzie zastępstwo, ponieważ „roi się w niej od dowcipnych gwiazd, takich jak Jarosław Jakimowicz czy Ida Nowakowska”. Pod koniec wpisu zaznaczył, że nie chce współpracować z TVP, chyba że telewizja się zmieni.
Czytaj też:
Dziewit-Meller zdecydowała się na apostazję. Odchodzi z redakcji „Tygodnika Powszechnego”