We wpisie zamieszczonym na Instagramie Maja Ostaszewska zasugerowała, że pozytywne wyniki testu otrzymała nie tylko ona, ale również jej domownicy. „COVID-19 rozpanoszył się w naszym domu. Ból głowy i całego ciała jakiego nie znałam, jaki nie pozwala spać. Cały czas na środkach przeciwbólowych. Gorączka i dreszcze, brak węchu i smaku, potworna słabość, zawroty głowy" – napisała.
Maja Ostaszewska ma koronawirusa. Zaapelowała do fanów
Aktorka przyznała, że wyzwaniem było nawet przejście do łazienki czy kuchni. Wszystko jednak wskazuje na to, że celebrytka wraca już do pełni sił. „Dziś czwarty dzień bez objawów. Zdrowiejemy. Jeszcze kilka dni koniecznej izolacji i wracamy do życia. Choć zostawieni przez system sami sobie – informacja o wyniku testu i że zgłaszają nas do sanepidu przyszła mailem i już nikt się do nas więcej nie odezwał, nie zainteresował” – przekazała.
Z relacji Ostaszewskiej wynika, że dopiero po dziewięciu dniach udało jej się dodzwonić do sanepidu. Przez ten czas razem z bliskimi mogła jednak liczyć na wsparcie krewnych i przyjaciół. Zauważyła przy tym, że nie wszyscy chorzy na COVID-19 mają takie szczęście oraz zaapelowała o to, by myśleć o takich osobach.
Aktorka podkreśliła również, jak istotne jest stosowanie się do podstawowych środków ostrożności. „Proszę noście maseczki, myjcie i dezynfekujcie dłonie, stosujecie się do zaleceń. I przede wszystkim w sprawach pandemii słuchajcie lekarzy, epidemiologów. Dziś to nie jest kwestia tego w co wierzymy, dziś to kwestia empatii” – podsumowała.
instagramCzytaj też:
Decyzje o obostrzeniach już w czwartek. Niektóre mogą być rozszerzone
Aktorka Maja Ostaszewska