James Spears przez ostatnie 12 lat był prawnym opiekunem swojej dorosłej córki, która z powodu problemów psychicznych nie potrafiła samodzielnie kierować swoim życiem. W roku 2019 na krótki czas musiał jednak zrezygnować z tej roli, prawdopodobnie z powodu własnych problemów ze zdrowiem. Teraz Britney zwróciła się do sądu z prośbą o powierzenie roli opiekuna innej osobie, a fani gwiazdy urządzili kampanię #FreeBritney. Uważają oni, iż Britney jest zbyt długo kontrolowana przez ojca i dzieje się to wbrew jej woli oraz interesom.
Menadżerka Britney Spears przejmie rolę ojca?
„Britney zdecydowanie sprzeciwia się powrotu do sytuacji, w której James będzie jej prawnym opiekunem” – podkreśla się w dokumencie przesłanym do Superior Court of California w Los Angeles. Zaznaczono, że do tej pory kuratela służyła artystce i „ocaliła ją przed załamaniem, wykorzystaniem oraz finansową ruiną”, a także „umożliwiła odzyskanie pozycji światowej sławy w branży rozrywkowej”. Po latach pozostawania pod wpływem ojca Britney Spears wyraziła jednak chęć, by to jej menadżerka, Jodi Montgomery zajęła się jej sprawami. Sprawami finansowymi miałby z kolei pokierować „wykwalifikowany powiernik korporacyjny”.
Czytaj też:
Britney Spears oskarża paparazzi. Chodzi o jej wagęCzytaj też:
Fani nie dają Britney Spears spokoju. Twierdzą, że nie jest z nią najlepiej i zwracają uwagę na jej InstagramCzytaj też:
Wydała fortunę na operacje plastyczne, by wyglądać jak Barbie. „Mężczyźni za mną szaleją”