„Jako matka dwójki dzieci, bardzo bym chciała, żeby Pan Prezydent, ani nikt inny nie straszył mojej rodziny osobami LGBT+. Osobami, nie ideologią. Coś takiego jak ideologia LGBT+ nie istnieje” – napisała Maja Ostaszewska na Instagramie. Aktorka podkreśliła jednocześnie, że „istnieją ludzie tak różni, jak ci heteroseksualni”. „Miliony osób w naszym kraju. Dorośli, młodzież, dzieci” – kontynuowała.
„Tego się obawiam i z tym nie chcę mieć nic wspólnego”
W dalszej części postu opublikowanego w mediach społecznościowych aktorka wymieniła problemy, z którymi na co dzień muszą zmierzyć się Polacy. „Polskie rodziny borykają się z wieloma rozmaitymi problemami, mają czym się martwić. Czego bać. Przemocy, problemów finansowych, zdrowotnych i wielu innych, ale z pewnością nie miłości innych ludzi” – napisała Maja Ostaszewska. „Sączona kropla po kropli nienawiść prowadzi do tragedii. Tego się obawiam i z tym nie chcę mieć nic wspólnego" - zakończyła aktorka. Do wpisu dołączyła hasztagi, m.in.: „miłość nie wyklucza”, „polska rodzina”, „stop mowie nienawiści”.
Karta Rodziny
W środę 10 czerwca prezydent przedstawił Kartę Rodziny. W założeniach dokumentu pojawiło się m.in. wsparcie finansowe dla rodzin, ochrona instytucji małżeństwa, ochrona dzieci przed ideologią LGBT, wsparcie dla seniorów oraz pomoc rodzicom samotnie wychowującym dzieci.
twitterCzytaj też:
„Pełne szambo”. Lubanuer skrytykowała „W tyle wizji”, Ziemkiewicz obiecuje pozdrowienia