Małgorzata Strasburger ma 35 lat i studiowała logopedię na Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Pracowała jako specjalistka ds. PR i reklamy, była menadżerką jednej z popularnych restauracji w Warszawie, gdzie Karol Strasburger często bywał z pierwszą żoną. Po śmierci kobiety, która przegrała walkę nowotworem szpiku kostnego, para zaprzyjaźniła się. Małgorzata (wtedy jeszcze Weremczuk) została menadżerką prezentera. W sierpniu 2019 roku Karol Strasburger i jego o 37 lat młodsza partnerka wzięli ślub.
Pod koniec listopada rodzina Strasburgerów się powiększyła. Na świat przyszła córeczka pary – Laura. – Poród przebiegł dość sprawnie, choć dla Małgosi był męczący. Nasza córeczka urodziła się zdrowa i radosna. Dostała 10 punktów w skali Apgar. Jesteśmy w siódmym niebie, pękam ze szczęścia – powiedział gospodarz „Familiady” w rozmowie z „Faktem”.
Karol Strasburger przyznał, że pierwsze dni z noworodkiem są sporym wyzwaniem, jednak jego żona znosi cierpienia fantastycznie i dzielnie. – Małgosia jest zmęczona, prawie nie śpi. Karmi córeczkę piersią co trzy godziny, bo mała tego się domaga – opowiadał świeżo upieczony tata. Małgorzata Strasburger dodała, że jest to dla niej bardzo trudny, ale szczęśliwy czas. – Wszystko działo się tak szybko i nagle na świecie pojawiła się Laura. Powoli dochodzę do siebie – podkreśliła. – Nie mogę się ich doczekać aż będę mógł zabrać żonę i córkę do domu. Laura jest piękna jak laleczka – dodał aktor.
Czytaj też:
Melania Trump po raz pierwszy wygwizdana. „Nigdy nie jest za późno, aby poprosić o pomoc”