Anna Puślecka reklamowała na Instagramie weekendowe wydanie „Wysokich Obcasów”, w którym ukazał się wywiad z nią. Przy okazji była dziennikarka TVN opublikowała listę „najczęstszych czynników wywołujących raka piersi”. Uwzględniła tam m.in. stres, zanieczyszczenie powietrza, palenie papierosów, picie alkoholu oraz brak aktywności fizycznej.
„O tym się nie mówi, ale tak jest”
Walcząca z nowotworem piersi Puślecka do listy rakotwórczych czynników dołączyła także jedzenie przetworzonej żywności, bezmyślne przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, hormonalną terapię zastępczą oraz „procedurę in vitro czy przyjmowanie hormonów mających na celu zajście w ciążę”. „Picie wody z kranu – tak, tak, niestety... Ostatnio tak promowane wpływa na zachorowanie na raka piersi” – napisała dziennikarka w jednym z punktów. Wyjaśniła, że woda z kranu „zawiera rakotwórczy fluor i chlor oraz estrogeny (!!!), które wraz z moczem wnikają do wód gruntowych i żadne filtry (ani te miejskie, ani te domowe) nie są w stanie ich wyeliminować”.
Twierdzenie, że picie wody z kranu może zakończyć się zachorowaniem na raka, nie spodobało się wszystkim komentującym. „Mnie nie przekonuje, ściema” – napisał jeden z użytkowników. „Czy są jakieś badania, które potwierdzają, iż woda kranowa rzeczywiście może być przyczynkiem do tego, żeby zachorować na raka piersi? Ta informacja mnie bardzo zaskoczyła” – dopytywała inna internautka. „Badań »oficjalnych« nie ma, o tym się nie mówi, ale tak jest” – odpowiedziała Puślecka.
Śniadanie za 600 zł
Była dziennikarka TVN Anna Puślecka na początku lipca przyznała, że choruje na nowotwór piersi. – W świecie mody chorowanie jest niemodne, a zwłaszcza na „taką” chorobę. To nie na miejscu. To oznaka słabości i złego gustu (...) To, że mam raka, nie znaczy, że zrezygnuję ze szpilek i kobiecości. Nie ma takiej opcji. Tak się noszę na co dzień i nie widzę powodu, aby na zabiegi chodzić w dresach. Traktuję to jako normalne wyjście do miasta czy do pracy – mówiła w rozmowie z Plejadą.
Puślecka w liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego apelowała o to, by objęto refundację rybocyklib, czyli „nowoczesny, antynowotworowy” lek. Na początku października na Instagramie pokazała, jak kosztowna jest kuracja w Polsce. W relacji zamieściła zdjęcie trzech tabletek z podpisem „600 zł na śniadanie”. „To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy! Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo?” – zapytała była dziennikarka TVN.
Czytaj też:
Robyn Crawford potwierdza, że miała romans z Whitney Houston. „Byłyśmy jednością”
Była dziennikarka TVN Anna Puślecka