Gwiazdy ukraińskiej produkcji przyleciały w sierpniu do Polski, gdzie oczekiwali na nich fani serialu. Ich obecność na lotnisku wskazuje na to, że „Zniewolona” cieszy się niesłabnącą popularnością. Serial może pochwalić się dobrymi wynikami, o czym świadczą dane przekazane przez serwis Wirtualne Media. W okresie od 1 lipca do 30 sierpnia średnia oglądalność wyniosła 2,54 mln osób. Ci, którzy nie śledzili serialu od początku, zaczęli nadrabiać zaległość po ujawnieniu informacji o tym, jakim zainteresowaniem cieszy się produkcja. Należy do nich Karolina Korwin-Piotrowska, która swoimi spostrzeżeniami podzieliła się na Instagramie.
„Jestem w szoku”
„Zobacz, mówili, zrozumiesz, jaki jest gust Polaków, wszak miliony widzów nie mogą się mylić. Isaura powróciła i jest z Ukrainy. Obejrzałam trochę”– napisała dziennikarka. „Jestem w szoku, ze w tak moralnym i chrześcijańskim kraju miliony codziennie oglądają pełen przemocy i poniżania, banalny, przewidywalny, kiczowaty slave porn” – dodała. Chociaż część internautów zgadza się z jej opinią, to nie brakuje również krytycznych komentarzy.
Jedna z użytkowniczek napisała, że nie jest wprawdzie fanką produkcji, ale podziwia „kreację scenograficzną, niesamowite kostiumy”. „To trochę jak lekcja historii, owiana scenariuszem czasami banalnej baśni, ale przy tym ukazująca koloryt i codzienność ludzi, chłopstwa XIX wieku. Brutalność należała do tej codzienności, jakże mogło jej zabraknąć?” – dodała. „Trudno mi uwierzyć, że nie docenia Pani tych oczywistych walorów. Z kunsztem aktorów na czele. Trochę to ignoranckie tak samo jak ocena »slave porn«” – podsumowała.
instagramGaleria:
Katerina Kowalczuk - Aktorka z serialu „Zniewolona”Czytaj też:
Gwiazdy serialu „Zniewolona” już w Polsce! Tak przywitali ich faniCzytaj też:
Gwiazda „Zniewolonej” opowiedziała o swoim życiu prywatnym. „Na szczęście ojciec też dał się przekonać”