75-letni Robert De Niro wręczał nagrodę 79-letniemu Alowi Pacino podczas uroczystości American Icon Awards w Beverly Wilshire Four Seasons Hotel w Kalifornii. Na zdjęciach widać, jak żartują na scenie, po tym, gdy aktor znany z filmu „Taksówkarz” (1976), wygłosił przemówienie na temat starszego przyjaciela z planu.
De Niro mówił m.in. o nadchodzącym filmie Netfliksa „Irlandczyk” w reżyserii Martina Scorsese, gdzie zobaczymy zarówno jego, jak i Ala Pacino. – Patrząc na te klipy z filmów sprzed lat z Alem, nie mogę oprzeć się myśli: dlaczego ja nie otrzymałem tych ról? Chyba wybrali kogoś starszego – żartował De Niro. – Al i ja spotkamy się ze sobą, często rozmawiamy o życiu, pracy, rywalizując ze sobą zaciekle. Jego kariera zaczęła się w „Ojcu chrzestnym”, a dwa lata później w drugiej części tego filmu zagrał ponownie Michaela Corleone. Ja w retrospekcjach grałem młodego Vito Corleone. Upraszczając, grałem ojca Ala. I od tego czasu myślę, że stałem się dla niego ojcem. On patrzy na mnie w taki sposób – kontynuował żarty De Niro. – Na planie tego filmu nie spotkaliśmy się wcale. Doszło do tego dopiero 21 lat później przy okazji tworzenia filmu „Gorączka”. Wówczas jego bohater chciał zabić tego, którego grałem ja. Jakby się nad tym zastanowić to naprawdę gówniana rzecz, jaką chcesz zrobić swojemu ojcu – mówił. Na scenę De Niro zaprosił Pacino znanym cytatem z filmu „Człowiek z blizną” (1983): „Say hello to your little friend” (pol. „Powiedz cześć do twojego małego kolegi”).
twittertwitter
W rozmowie z CBS Al Pacino mówił o swojej nagrodzie, że go „pobudziła” i „czuł się wspaniale”. W trakcie imprezy, która odbyła się po uroczystej gali, aktorzy pozowali także w towarzystwie Sylvestra Sallone'a. Wśród laureatów nagrody za osiągnięcia życia znaleźli się ikona muzyki Quincy Jones i bokser Ecander Holyfield.
Wśród innych znanych osób, które pojawiły się na uroczystości byli m.in. 64-letnia była supermodelka Jenice Dickinson, 48-letnia modelka Naomi Campbell czy 45-letni aktor Petre Lacinelli ze swoją partnerką Lily Anne Harrison.
Czytaj też:
„Gra o tron”. Szaleństwo w sieci. Fani zachwyceni transformacją postaci Roberta Arryna