Ostatni odcinek „Big Brothera” wywołał wśród widzów spore emocje. Program opuścił Łukasz Darłak, który pojawił się wcześniej w kilku serialach paradokumentalnych w TVN. Prywatnie był związany z pisarzem Michałem Witkowskim. – Jestem zdenerwowany, ale mogłem się trochę spodziewać, bo może nie pasowałem do grupy. To jeszcze nie był mój czas. Chciałbym zostać jeszcze dłużej. Bardzo tęskniłem za babcią i dziadkiem – powiedział po opuszczeniu programu.
Producenci ogłosili również, że w domu Wielkiego Brata pojawi się nowy uczestnik – Paweł Grigoruk, który prywatnie spotyka się z Justyną Żak – jedną z uczestniczek programu. – Poznaliśmy się z Justyną 3-4 lata temu. Zanim się zorientowaliśmy, byliśmy w sobie zakochani – powiedział pochodzący z Białegostoku mężczyzna dodając, że do show dostał się z castingu.
Widzowie zwrócili uwagę na fakt, iż zgodnie z zasadami programu uczestnicy wyrazili zgodę na zamknięcie w domu Wielkiego Brata na 90 dni bez możliwości kontaktu z bliskimi. „To kpina, rozumiem, że oglądalność spada, ale takie coś?”, „To złamanie wcześniejszych zasad”, „Żenujące zachowanie produkcji”, Inni uczestnicy też powinni się domagać obecności bliskich w programie – to tylko niektóre komentarze, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych po ogłoszeniu informacji o nowym uczestniku programu.
Czytaj też:
Tylko cztery pary zostały w „Tańcu z Gwiazdami”. Kto pożegnał się z programem?