– Nie sądzę, że to powinien być ostatni sezon. Ale tu jesteśmy. Wydaje mi się, że pracę nad serialem zaczęliśmy dopiero w zeszłym tygodniu – powiedział Martin, komentując zbliżający się finał „Gry o Tron”. – Wiem, że to koniec, ale nie dla mnie. Wciąż jestem głęboko zaangażowany w pisanie książek. W produkcji znajduje się też pięć sequeli serialu. Myślę, że wciąż będę kręcił się wokół Westeros, kiedy wszyscy inni odejdą – dodał.
Dziennikarz „The Hollywood Reporter” zapytał autora „Pieśni lodu i ognia” o liczne i niespodziewane śmierci popularnych bohaterów, z czego znana jest powieściowa saga. – Chciałbym zaznaczyć, że David i Dan [David Benioff i Dan Weiss, twórcy serialu – red.] zabili o wiele więcej bohaterów niż ja. Mogę wskazać dwadzieścia postaci, które są martwe w serialu, a w książkach jeszcze żyją. Czy zginą także w powieści? Kto wie – odparł pisarz.
Kto może zostać uśmiercony?
Skłonność autorów serialu do uśmiercania kolejnych postaci pozwala nam sądzić, że ostatni sezon również będzie obfitował w nieoczekiwane zgony. „The Hollywood Reporter” przeanalizował kilka wniosków, jakie można wysnuć z poprzednich serii. Te wskazówki to cenna pomoc przy przewidywaniu, którzy bohaterowie mogą pożegnać się z życiem.
Złe rzeczy przytrafiają się złym ludziom
Najlepszym dowodem na to jest Viserys Targaryen, czyli pierwsza postać, która została uśmiercona w serialu. Warto dodać, że uśmiercona w dość bolesny sposób, ponieważ podczas egzekucji Dothrakowie użyli roztopionego złota, będącego swego rodzaju karykaturą korony, której pragnął brat Daenerys. Kolejne odcinki przyniosą odpowiedź na pytanie, czy twórcy odbiorą życie również innym czarnym charakterom.
Złe rzeczy przytrafiają się także dobrym ludziom
Gdyby twórcy chcieli uśmiercać tylko złe postaci, oczekiwanie na nowy sezon nie byłoby tak emocjonujące. Śmierć Lorda Eddarda Starka jest najlepszym przykładem na to, że gwałtowne "zejście z tego świata" może spotkać również pozytywnych bohaterów. Przypomnijmy, wokół tej postaci w dużej mierze była budowana fabuła pierwszej serii "Gry o tron".
Naprawdę złe rzeczy zdarzają się naprawdę dobrym ludziom
Po tym, jak widzowie otrząsnęli się po śmierci Neda Starka, twórcy po raz kolejny ich zaskoczyli. Podczas Krwawych Godów brutalnie zginął jego syn Robb, zasiadający na tronie Króla Północy. Uśmiercenie tej postaci zszokowało wielu fanów serialu, a w sieci pojawił się nawet filmik ukazujący ich często skrajne reakcje. Należy więc spodziewać się, że twórcy jeszcze nieraz nas zaskoczą, a śmierć może spotkać również tych bohaterów, do których się przywiązaliśmy.
Naprawdę złe rzeczy przytrafiają się naprawdę złym ludziom
Śmierć króla Joffreya z pewnością ucieszyła tych widzów, którzy nie darzyli wielką sympatią aroganckiego władcy. Nic dziwnego, ponieważ jego zachowanie było przez wielu uznawane za wręcz irytujące. Na tym jednak nie koniec. Twórcy serialu uśmiercili również Ramsaya Boltona, który został zjedzony żywcem przez własne psy. Zgony obu tych postaci wskazują na to, że można spodziewać się tragicznego zakończenia losów również innych nielubianych bohaterów.
Każdy może zginąć
Hodor! Pamiętacie tego sympatycznego bohatera? Jego odejście jest najlepszym przykładem bezwzględności twórców. Dla nich nie liczy się, kim jest dana postać. Jeśli znajdzie się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie, może szybko pożegnać się ze światem Westeros. To także istotna wskazówka dla widzów: W ostatnim sezonie może zginąć dosłownie każdy.
Każdy może... zostać wskrzeszony
Chociaż nie należy spodziewać się kolejnych cudownych "zmartwychwstań", to podczas seansu poprzednich serii byliśmy świadkami kilku takich akcji. Dwóch bohaterów zmarło i powróciło do życia, a byli to Jon Snow i Beric Dondarrion. Czy czeka nas powtórka z tego epizodu? Niewykluczone, chociaż powinniśmy spodziewać się wskrzeszeń innego typu. Król Nocy już czeka na to, by powiększyć swoją armię...
Zdjęcia z finałowego sezonu „Gry o tron”Czytaj też:
Niespodzianka dla fanów „Gry o Tron”. Te filmiki sporo zdradzają!