31-letni Aaron Carter przekazał w rozmowie z TMZ, że jest zdenerwowany zarówno sposobem, w jaki Michael Jackson został przedstawiony w dokumencie „Leaving Neverland”, jak i komentarzami w mediach społecznościowych, które sugerowały, że niektórzy byli świadomi rzekomych nieodpowiednich zachowań piosenkarza.
Carter uważa, że formułowanie oskarżeń w kierunku Jacksona przez Wade'a Robsona i Jamesa Safechucka, prawie 10 lat po śmierci artysty, wynika z motywacji finansowej. – Naprawdę uwielbiałem Michaela Jacksona – przyznaje Carter. – Jesteś dorosłym mężczyzną. Kiedy Michael Jackson żyje, ty go wspierasz, całujesz go po tyłku i zeznajesz na jego korzyść pod przysięgą, a potem kiedy on umiera, decydujesz, że jest to dobry moment, żeby wyznać prawdę? – mówił Carter. – To, co robisz, to obrażasz ikonę i tańczysz na grobie legendy – dodał. Według piosenkarza, Robson i Safechuck, powinni zabrać głos w czasie procesu Jacksona w 2005 roku, dotyczącym oskarżeń o molestowanie. – Czemu nie zrobiliście tego, kiedy jeszcze żył? Wtedy, kiedy formułowano te wszystkie zarzuty, dlaczego wówczas nie oskarżyli swojego „oprawcy”? – pyta 31-latek.
Mężczyzna opowiedział też o swoich osobistych doświadczeniach z Michaelem Jacksonem. – Pamiętam, gdy miałem 15 lat, spędzałem z nim dużo czasu. Spałem w jego domu, w jego sypialni. Trudno mi to zrozumieć, bo moje doświadczenia z nim są zupełnie inne – dodał.
Czego dowiadujemy się z filmu „Leaving Neverland”?
W dokumencie „Leaving Neverland” dwóch mężczyzn – James Safechuck i Wade Robson, opowiadają o swoich relacjach z Michaelem Jacksonem.
Kim jest James Safechuck?
Safechuck miał 10 lat, gdy po raz pierwszy spotkał Króla Popu. Grał z nim wówczas w reklamie Pepsi. Jackson zaprzyjaźnił się z nim i wysłał później do jego domu ekipę filmową. - To było prawie, jak przesłuchanie - ocenia w dokumencie mężczyzna. Niedługo po tym Jackson został przyjacielem rodziny i zbliżył się do chłopca. - Mówił, że jest bardzo samotny. Był taki dziecinny. Czułam się, jakby to był mój syn - mówi matka Safechucka. James później wyjechał w trasę koncertową z Jaksonem, podczas której występował jako tancerz.
Wade Robson i spotkanie z Królem Popu
Wade Robson jest tancerzem i choreografem. Pracował z gwiazdami takimi jak Justin Timberlake i Britney Spears. Poznał Jacksona, gdy miał zaledwie 5 lat po tym, jak wygrał konkurs taneczny, w którym główną nagrodą było spotkanie z piosenkarzem. Jackson pozostawał w stałym kontakcie zarówno z Wade'em, jak i jego siostrą Chantal i ich matką Joy. Rodzina odwiedziła Króla Popu niedługo po tym na jego ranczo Neverland. Ostatecznie Joy przeniosła się z dziećmi do Los Angeles, aby wykorzystać możliwości, jakie Jackson oferował jej rodzinie.
Nadużycia
Safechuck uważa, że Jackson nawiązał z nim kontakty seksualne krótko po tym, jak się spotkali i trwało to aż do czasu, gdy osiągnął wiek 14. lat. Robson z kolei mówi, że nadużycia zaczęły się, kiedy miał 7 lat. Obaj mężczyźni twierdzą, że w momencie, gdy zaczęli dojrzewać, Król Popu zaczął się od nich odsuwać i szukał innych chłopców, którzy mieli zastąpić jego dotychczasowych "przyjaciół".
Jakie zarzuty wysuwają mężczyźni?
Z dokumentu wynika, że Jackson wykorzystał zarówno swój status gwiazdy, jak i ewidentną samotność, aby zdobyć zaufanie rodzin chłopców i spędzać z nimi dużo czasu. Zarówno Robson, jak i Safechuck szczegółowo opisują przeżycia seksualne i nadużycia, jakich wobec nich dopuszczać się miał piosenkarz. W dokumencie słyszymy o "nauce masturbacji", seksie oralnym, seksie analnym, wspólnych kąpielach i oglądaniu pornografii. Robson mówi, że trzymali się z Jacksonem przy ludziach za rękę, pocierając nawzajem przeguby swoich dłoni, co miało oznaczać, że mają ochotę na kontakt seksualny. Safechuck opowiada w dokumencie, że uprawiał seks z Jaksonem w wielu miejscach w Neverland i nie tylko tam. Według mężczyzn Jackson miał też przeprowadzać "ćwiczenia", żeby dany chłopiec szybko się ubierał, na wypadek, gdyby ktoś miał wejść do miejsca, w którym dopuszczają się czynności seksualnych. Miał mówić chłopcom, że to konieczne, ponieważ jeżeli ktoś dowie się o tym, co robią, to zarówno oni, jak i sam piosenkarz, pójdą do więzienia.
Najbardziej uderzające jest jednak to, w jaki sposób obydwaj mężczyźni opisują siebie jako "zakochanych" w Michaelu Jacksonie i jak bardzo byli zdruzgotani po tym, jak Król Popu znalazł sobie "nowe obiekty zainteresowania". Safechuck mówi m.in. że on i Michael Jackson mieli nawet improwizowaną ceremonię ślubną. Piosenkarz miał też kupować mu biżuterię w zamian za czynności seksualne, których się dopuszczał wobec chłopca.
Dlaczego wcześniej nie opowiedzieli o nadużyciach?
W 1993 roku policja z Los Angeles wszczęła śledztwo mające związek z oskarżeniami rodziny 12-letniego Jordy'ego Chandlera, po tym, jak chłopiec na policji złożył zeznania o nadużyciach i podał dokładny opis penisa Jacksona. Wade Robson i James Safechuck zeznawali wówczas na korzyść Jacksona. Obydwaj mężczyźni mówią w dokumencie, że wcześniej zostali dokładnie przeszkoleni z tego, jak będzie wyglądać przesłuchanie. Ponadto bali się, ponieważ Jackson od kilku lat powatarzał im, że jeżeli coś powiedzą o nadużyciach, to też pójdą do więzienia. Ostatecznie sprawa zakończyła się ugodą w 1994 roku. Jackson zapłacił rodzinie Chandlera 22 mln dolarów.
W filmie dokumentalnym Robson i Safechuck tłumaczą, że nawet nie przeszło im przez myśl, że mogą oskarżyć Jacksona. Robson przerwał milczenie w 2013 roku, cztery lata po śmierci Jaksona, po tym, jak doświadczył załamania psychicznego tuż po urodzinach swojego pierwszego dziecka. Safechuck mówi, że miał podobne doświadczenia związane z narodzinami swojego pierwszego dziecka i został poproszony o odniesienie się do wywiadu Robsona, który ukazał się w telewizji.Galeria:
Neverland. Tak wygląda Nibylandia - byłe rancho Michaela JacksonaCzytaj też:
Cztery godziny szokujących relacji o Michaelu Jacksonie. „Leaving Neverland” od dziś w HBO GO