Scenarzysta Stuart Beattie udzielił wywiadu dla DailyMail TV, w którym wyjawił, że trwają prace nad kolejną częścią „Piratów z Karaibów”, która będzie tzw. rebootem, czyli produkcją podejmującą tematykę z wcześniejszych odsłon filmu, ale nie nie będącą ich kontynuacją. Za nową odsłonę „Piratów” mają odpowiadać Rhett Reese i Paul Wernick, którzy stworzyli scenariusz m.in. do „Deadpool”. Okazuje się, że nie zagra w niej Johnny Depp, który jest nieodłącznie kojarzony z rolą Jacka Sparrowa.
Przemoc domowa, finanse i alkohol
Beattie, który odpowiadał za scenariusz do filmu „Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły” przyznał, że Depp świetnie spisał się w roli Jacka Sparrowa. – Stworzył własną postać i z nią jest najbardziej kojarzony. – Myślę, że Jack Sparrow będzie jego „spuścizną”, bo jest jedyną postacią, w którą wcielił się pięć razy. Nawet odwiedzając dzieci w szpitalu ubiera się za pirata – dodał scenarzysta. Chociaż Beattie nie szczędzi ciepłych słów pod adresem popularnego aktora, to twórcy nowej części „Piratów” nie chcieli zaproponować mu współpracy.
Depp nie ma w ostatnich latach najwyższych notowań. W maju 2016 roku został oskarżony przez byłą żonę Amber Heard o przemoc domową. Aktor ma zmagać się także z problemami natury finansowej. W przeszłości otwarcie mówił o swoim uzależnieniu od alkoholu.
Czytaj też:
Zbliża się premiera „Ślepnąc od świateł”. Na ekranie Więckiewicz, Frycz, Lubos i Pazura