To miała być wielka muzyczna uczta, a skończyło się falą krytyki. 27 września stadion PGE Narodowy w Warszawie zamienił się w parkiet dla kilkudziesięciu tysięcy fanów, którzy przyszli posłuchać największych gwiazd popu i disco polo.
Transmisja „na żywo”, która nie była na żywo
Na scenach pojawili się m.in. Doda, Skolim, Tymek, Kombii, Justyna Steczkowska, a także zespoły Boys, Akcent, czy Piękni i Młodzi. Gościem specjalnym była legendarna grupa Boney M. Koncert rozpoczął się punktualnie o 18.30, ale telewidzowie musieli czekać aż do 19.55, by zobaczyć go na antenie Polsatu. I tu zaczęły się problemy. Internauci zauważyli, że transmisja oznaczona jako „na żywo” wcale nie odpowiadała temu, co faktycznie działo się na scenie.
„Dlaczego kłamaliście, że to na żywo relacja w TV? A opóźnienie godzinne było?”, „Jak to możliwe, że Polsat ma takie opóźnienie? Na TikToku szybciej leci relacja użytkowników”, „Ale 20 minut reklama to już przesada” — pisali wściekli widzowie.
Na profilu stacji zaroiło się od skarg nie tylko na opóźnienia i reklamy, ale także na jakość dźwięku. „Beznadziejny dźwięk, żenada Polsat”, „Dźwięk transmisji w TV jak nagranie z komórki” — pisano w komentarzach.
Odważna kreacja Dody też się nie podobała
Na celowniku internautów znalazł się też Skolim. „Słabo, głównie playback”, „W sumie tyle playbacku, że można było jakiegoś przebierańca wpuścić na scenę” — oceniali rozczarowani fani.
Emocje wywołała również Doda, która wystąpiła w odważnej kreacji odsłaniającej pośladki. Jedni byli zachwyceni jej figurą, inni oburzeni. „Zapomniała się ubrać. Albo nie zdążyła”, „Pełna szafa pięknych kreacji! Figura idealna! Zabrakło pomysłu?” — pisali użytkownicy sieci. Część fanów liczyła też, że artystka zaśpiewa własne hity, a nie covery.
Czytaj też:
Afera w „Tańcu z Gwiazdami”. Minge nie przebierała w słowachCzytaj też:
Wojna Karolaka i Sadowskiego trafia do prokuratury. Jest mocne oświadczenie prawniczki