Na ramówce Polsatu dostało się Królikowskiemu. Widownia była w szoku

Na ramówce Polsatu dostało się Królikowskiemu. Widownia była w szoku

Antoni Królikowski
Antoni Królikowski Źródło: Newspix.pl
Podczas prezentowania ramówki Polsatu ze sceny padł niewybredny żart na temat Antka Królikowskiego. Te słowa zaskoczyły zebranych.

Za nami prezentacja wiosennej ramówki Telewizji Polsat, na której pojawiło się mnóstwo gorących nazwisk. Wiele emocji wywołał m.in. skład 16. edycji „Tańca z gwiazdami”. Podczas wydarzenia zapowiedziano jednak o wiele więcej produkcji. W trakcie rozmowy o jednej z nich niespodziewanie wbito szpilę Antoniemu Królikowskiemu.

Żart z Królikowskiego na ramówce Polsatu

Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku nagle z anteny Polsatu zniknął „Kabaret na żywo”. Program, pomimo podpisanych umów oraz zrealizowanych nagrań, nie został wtedy wyemitowany. Ta decyzja wzbudziła skrajne emocje wśród widzów, którzy w komentarzach nie kryli rozgoryczenia. Następnie artyści ogłosili, że zawieszają współpracę ze stacją, jednak po dłuższej przerwie udało im się porozumieć z Polsatem, dzięki czemu jesienią 2024 roku kabarety wróciły do telewizji. Okazało się, że program znajdzie się także w ramówce Polsatu na wiosnę 2025 r.

W trakcie wydarzenia Polsatu, które odbyło się w czwartek 30 stycznia, ogłoszono powrót show. Wówczas na scenie doszło do osobliwej wymiany zdań pomiędzy prowadzącym wydarzenie Maciejem Rockiem, a Bartoszem Klauzińskim z Kabaretu K2. Komik zapowiedział bowiem, że w kabaretach w Polsacie ma być „jazda po bandzie”, na co prezenter dopytał, co dokładnie ma to oznaczać. Wtedy Klauziński dodał, że kabareciarze będą celować w ostrą satyrę. – Ta jazda to jest 90 do 100 proc. po tych, którzy siedzą tu na widowni – przyznał. Następnie Maciej Rock spontanicznie zapytał, czy siedzący za komikiem Antek Królikowski również będzie obiektem żartów. – Królikowski też? – powiedział.

– Nie, nie stać nas. Nie mamy tyle alkoholu – rzucił kabareciarz. – Kiedy dyrektor Miszczak zobaczył, co chcemy robić celebrytom, gwiazdom, politykom, to powiedział: „A, ciul, w Republice jeszcze nie byłem”. Będzie po bandzie, będzie ostro, cieszcie się i bójcie się – dodał Bartosz Klauziński.

Publiczność podczas początkowych wypowiedzi komika reagowała śmiechem, jednak kiedy chwilę później padły słowa o alkoholu, słychać było odgłosy sugerujące szok i niedowierzanie. Później Maciej Rock podsumował: „No nie możecie tego przegapić. My nie zamierzamy, Antek też nie, chociaż nas nie stać”, a aktor pokazał dwa kciuki w górę, przez co wydawało się, że nie przejął się tym żartem. Okazało się, że nic bardziej mylnego – 35-latek robił tylko dobrą minę do złej gry.

– Choroba, z którą mierzy się Antek, absolutnie wyklucza spożywanie alkoholu. Tej wymiany zdań w ogóle nie było w scenariuszu, a Bartosz swój żart wymyślił na poczekaniu, nie zdając sobie sprawy, jak może zostać odebrany. Antek nie chce, by ciągnęły się za nim w nieskończoność błędy młodości. (...) Było mu zwyczajnie przykro, że ktoś dla żartu wykorzystał jego dawną łatkę imprezowicza. To wszystko było bardzo niefortunne – zdradził w rozmowie z „Pudelkiem” pracownik Polsatu, który był obecny na konferencji ramówkowej stacji.

Czytaj też:
Antek Królikowski na proteście z politykami PiS. Burza w komentarzach
Czytaj też:
Antoni Królikowski został skazany. „Sprawiedliwość nadeszła”

Źródło: WPROST.pl