W 11. edycji programu „Rolnik szuka żony” uczestnikami są Marcin, Sebastian, Rafał, Agata i Wiktoria. Widzowie od kilku tygodni z zaciekawieniem obserwują rozwój ich relacji z wybranymi kandydatkami i kandydatami. Po emocjonujących zaproszeniach do gospodarstw nadszedł czas na randki i trudne wybory. W efekcie w odcinku z niedzieli 20 października kolejne osoby pożegnały się z show.
Kto odpadł z „Rolnik szuka żony”?
W najnowszym odcinku „Rolnik szuka żony” bohaterowie mieli okazję poznać się bliżej, dzięki randkom, a także zorganizowanym rywalizacjom. Na początku widzowie byli świadkami, jak Roksana postanowiła zawalczyć o serce Marcina, wręczając mu prezent – swoje zdjęcie oprawione w ramkę z dołączonym liścikiem: „Dla najprzystojniejszego faceta na świecie”. Choć rolnik wyglądał na zadowolonego, później przyznał, że bardziej ciągnie go do Ani oraz Magdy i ostatecznie podziękował Roksanie.
– Roksana jest bardzo mądrą, fajną, bystrą dziewczyną, ale kierowałem się tu uczuciami. Nic nie zaiskrzyło bardziej. W myślach mam Anię i Magdę – wyznał Marcin.
Przy pożegnaniu Roksana podziękowała za okazane wsparcie, a także życzyła powodzenia pozostałym koleżankom, co zaimponowało Marcinowi. – Odeszła z honorem – stwierdził, a następnie zaprosił Magdę na randkę. Rozmawiali o ważnych sprawach, założeniu rodziny, dzieciach, życiu we dwoje i tęsknocie za drugą połówką.
Sebastian zabrał swoje kandydatki na spacer w zbożu, podczas którego rozmawiali, a przy okazji oczyszczali pszenicę z rosnących pomiędzy kłosów pszenżyta. Katarzyna wówczas wyznała, że po przemyśleniu sprawy mogłaby się wcześniej do rolnika przeprowadzić. Mężczyzna potem stwierdził, iż taki ruch bardzo mu się spodobał, ale też skomplikował podjęcie decyzji. Finalnie Sebastian pożegnał Anię. – Postanowiłem, że nie będę robił Ani więcej nadziei, bo to nie o to chodzi – oświadczył.
Tymczasem Wiktoria poprosiła Łukasza, Szymona i Adama o pomoc w stworzeniu wybiegu dla zwierząt. W dalszej części dnia spędziła sporo czasu z Adamem, asystując mu na traktorze. Na randkę rolniczka zaprosiła jednak Łukasza, który przed spotkaniem zadzwonił po poradę do... wróżki. Jej rady najwidoczniej nie pomogły, bo choć kandydat utrzymywał, że ma powodzenie u kobiet i był zainteresowany Wiktorią, ta mu podziękowała. Później przed kamerami powiedział: „Zdecydowaliśmy tak z Wiktorią”, co nie uszło uwadze widzów. Na profilu programu na Instagramie czytamy: „Z Wiktorią zdecydowali? Przecież to Wiktoria zdecydowała, manipulant z niego”, „Ma rozmach, narcyz i wróżbita w jednym”, „Uśmiech przez łzy”, „Wróżka coś kłamała. I jeszcze ten tekst – my zdecydowaliśmy” czy „Manipulator pierwszej wody – zdecydowaliśmy z Wiktorią”.
Widzowie show TVP mogli następnie zobaczyć, jak Rafał poprosił Anetę, Dominikę i Magdalenę o obsługę kosiarki, a potem o pracę na drabinie w tunelach z papryką, ochoczo je asekurując. Na razie rolnik nie podjął konkretnych decyzji, choć zdradził, że z dwiema z dziewczyn czuje się nieco swobodniej. Równocześnie w rozmowie z Magdą wyznał, że trochę go osacza, choć podkreślił, że docenia jej opiekuńczość.
Z kolei Agata poprosiła panów o pomoc przy przesypywaniu zboża. Praca poszła im szybko i sprawnie, a rolniczka była wyraźnie zadowolona. Póżniej zaproponowała swoim kandydatom konkurs na najlepszy rosół. Tę rywalizację wygrał Mirosław, jednak wypowiedział się przed kamerami, że nie poczuł większego uczucia do bohaterki programu. – Agata jest za bardzo dominująca i ja wiem, że to nie „zagra” między nami. (…) Chciałbym to osobiście Agacie zakomunikować, żeby nie była rozczarowana – tłumaczył. W podobnym tonie wybrzmiała wypowiedź Ireneusza, który odnotował, że rozwój tej znajomości jest bardzo wolny.
Czytaj też:
Widzowie „Rolnik szuka żony” mają dosyć jednej uczestniczki. „Wyszła na zdesperowaną”Czytaj też:
Wszyscy dziś mówią o „akcji z ręcznikiem” w „Rolnik szuka żony”. „Nie jestem wybuchowy, tylko głośny”