Prowadzący program Michał Rachoń zaczął rozmowę z Cejrowskim od wspomnienia o pożarach w USA. – W Ameryce ogień, ale w Polsce też był ogień. Ja Panu dzisiaj powiem, co w Ameryce byłoby niemożliwe. Otóż niemożliwy byłby ten cudny happening, że goście na Marszu Niepodległości spalili flagę unijną, potem policja wyznacza nagrodę i oni ją sami biorą – mówił Cejrowski.
– W Ameryce może pan sobie logotyp spalić, ale nawet flagę amerykańską by pan mógł spalić sobie, bądź polską, bo to jest własność, to jest przedmiot – mówił Cejrowski. W wersji programu udostępnionej przez TVP Info, po tych słowach podróżnika następuje komentarz Rachonia, który twierdzi, że podobne sceny (palenia flagi – red.) widywane były niejednokrotnie.
„To jest logotyp”
Nagranie udostępnione przez Wojciecha Cejrowskiego jest jednak dłuższe. Widać na nim (około 1:30 - red.), jak podróżnik pali papierową, a następnie materiałową flagę z symbolem Unii Europejskiej, przekonując, że ma do tego prawo, gdyż „to nie jest flaga państwowa”. – To jest logotyp organizacji takiej jak McDonald's – twierdzi Cejrowski.
W tym czasie słychać dzwonek telefonu Rachonia, co zostało już pokazane przez TVP Info. – Nie wiem kto teraz do pana dzwoni, żeby interweniować w tej sprawie, która tu się zdarzyła – komentował z uśmiechem Cejrowski. Prowadzący wyjaśnił, że otrzymał telefon z numeru pochodzącego z Wielkiej Brytanii.
Czytaj też:
Cejrowski napisał list do PiS-u. „Dajemy sobie radę bez was”