Gwiazdor TVP był molestowany. „Zaczął się do mnie dobierać”

Gwiazdor TVP był molestowany. „Zaczął się do mnie dobierać”

Jacek Borkowski w 2009 roku
Jacek Borkowski w 2009 roku Źródło: PAP / archiwum Leszczyński
W przeszłości Jacek Borkowski doświadczył nieprzyjemnej sytuacji. Gwiazdor serialu Telewizji Polskiej musiał przez nią zmienić swoje życie.

Jacek Borkowski, znany z roli Piotra Rafalskiego w serialu „Klan”, przez lata był jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce. Jego kariera obfitowała w sukcesy, jednak za kulisami kryła się bolesna tajemnica z czasów młodości, która na zawsze odcisnęła piętno na jego życiu.

Jacek Borkowski: droga do sukcesu w cieniu przeszłości

Jacek Borkowski rozpoczął swoją karierę aktorską w latach 80., zdobywając uznanie zarówno na scenie teatralnej, jak i w telewizji. Finalnie jego najbardziej rozpoznawalną rolą stał się Piotr Rafalski w serialu „Klan”, w którego wciela się już od ponad 25 lat. Dzięki tej postaci, zdobył sympatię widzów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że artysta umie także śpiewać, a swój talent rozwijał na akademii muzycznej, gdzie studiował na wydziale wokalnym. Niestety, spotkały go tam nieprzyjemne doświadczenia.

– Tak, byłem molestowany, przez dziekana. Nie byłem jedyny, tych przypadków było więcej. To mnie zamknęło. Wiele lat nosiłem w sobie ten wstyd i strach. Wtedy nikt nie mówił o takich sprawach. Panowała zmowa milczenia. (...) Tylko nieliczni mieli odwagę, żeby się przeciwstawić. Ja tej odwagi nie miałem. Długo nie rozumiałem, że to nie była moja wina – wyznał w 2022 roku w rozmowie z „Twoim Imperium”.

To wyznanie poruszyło opinię publiczną. Borkowski bowiem nigdy wcześniej nie mówił o tym tak otwarcie. Przez lata udawał, że wszystko jest w porządku – grał, śmiał się, udzielał wywiadów. A w środku trwała walka. Niedawno po raz kolejny wrócił do tego tematu w rozmowie z „Faktem”. – Zrezygnowałem z kontynuowania studiów na Akademii Muzycznej, na Okólniku, byłem na wydziale wokalnym. Niestety uciekłem stamtąd, bo zaczął się do mnie dobierać dziekan. Już wiedziałem, że tam miejsca nie zagrzeję, bo dostałby ode mnie w ryj. (...) No i zakończyłem działalność w szkole muzycznej — wspominał.

Dodał, że dlatego postanowił się przenieść do szkoły teatralnej. Tam jego egzamin wstępny prowadził Andrzej Łapicki, jednak młody Borkowski zupełnie się do niego nie przygotował. Zrobił to, co umiał najlepiej, czyli... zaśpiewał. Mimo początkowych problemów, został przyjęty do szkoły, co zapoczątkowało jego karierę aktorską.

– Jedyną pokrewną szkołą wydawała mi się szkoła teatralna. Nawet nie za bardzo wiedziałem, gdzie się mieści. Poszedłem, egzaminy prowadził Andrzej Łapicki. Zapytał, co im powiem, a ja stwierdziłem, że nic, ale mogę zaśpiewać. (...) No i oni zdębieli, bo nie za bardzo wiedzieli, czy ja sobie jaja robię. Nagle stanąłem, walnąłem im pieśń i wyszedłem. Myślałem, że nic z tego nie będzie. Wychodzę ze szkoły, a ktoś mnie nagle puka w plecy. Patrzę, a to Andrzej Łapicki. Wyszedł za mną i już na ulicy zapytał, czy znam, chociażby ze dwa wiersze. Więc nauczyłem się dwóch wierszy i mnie przyjęli — dodał w rozmowie z „Faktem” Jacek Borkowski.

Czytaj też:
Ciemna strona Jacka Kaczmarskiego. Pił, bił, zdradzał i molestował
Czytaj też:
W trakcie snu aktorkę chciała zabić matka. Później skrzywdził ją ojciec

Źródło: WPROST.pl / Fakt