Napastnicy brutalnie zaatakowali dziennikarza. „Kopali mnie w głowę”

Napastnicy brutalnie zaatakowali dziennikarza. „Kopali mnie w głowę”

Brendan Courtney
Brendan Courtney Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Gwiazdor telewizji podzielił się przejmującą historią. Brendan Courtney został zaatakowany przez trzech mężczyzn w pobliżu swojego domu.

Brendan Courtney jest popularnym irlandzkim prezenterem telewizyjnym i projektantem mody. 53-latek zasłynął jako pierwszy otwarcie homoseksualny dziennikarz w Irlandii. Przez wzgląd na to, że działa na rzecz społeczności LGBT+, boryka się z atakami na tle homofobicznym. Właśnie doszło do kolejnego z nich.

Brendan Courtney został zaatakowany

W 2011 roku Brendan Courtney po raz pierwszy ujawnił, że został zaatakowany przez nieznajomego podczas powrotu do domu ulicą South Great George's Street w Dublinie. Pewien mężczyzna uderzył go wówczas w twarz i krzyknął „queer”, po czym uciekł. Dziennikarz ponownie był ofiarą homofobicznego ataku w 2014 roku. Teraz okazuje się, że mimo upływu lat, w stolicy Irlandii nadal nie może czuć się bezpiecznie.

Prezenter w swoich mediach społecznościowych opisał, że w czwartkowy wieczór 27 lutego przeżył podobną sytuację w pobliżu swojego domu w Dublinie. Stwierdził, że stał się celem ataku, „ponieważ jest gejem”. Gwiazdor irlandzkiej telewizji wyznał, że trzech mężczyzn zaatakowało go w brutalny sposób.

„Wczoraj wieczorem, o 21:00, gdy wracałem do domu z jedzeniem, przechodząc przez światła, zauważyłem, że trzech mężczyzn podjechało samochodem tuż przed moje mieszkanie. Następnie wyskoczyli z auta, rzucili się na mnie, zaatakowali i powalili na ziemię. Rozcięli mi ucho, straciłem sporo krwi. Tak naprawdę mam szczęście, choć jestem obolały, ponieważ kilkukrotnie kopali mnie w głowę. Na szczęście niesamowita amerykańska para przechodząca obok zaczęła krzyczeć. Wówczas wyszedł kierownik z lokalu na rogu. W ciągu kilku sekund pojawiła się policja, a oprawcy wskoczyli do samochodu i odjechali” – opowiedział się na Instagramie.

Brendan Courtney następnie ostrzegł mieszkańców stolicy i zapytał: „Dublinie, co się dzieje?”. Na koniec dodał: „To nie jest w porządku, żeby zostać napadniętym na ulicy, na której się mieszka i wylądować w piątek na pieprzonym oddziale ratunkowym z wstrząsem mózgu. To nie jest okej. Możemy sprawić, by było lepiej”.

Czytaj też:
Skandal w TVP. Aktorzy otwarcie pokazali swoje niezadowolenie
Czytaj też:
Kolejna gwiazda TVN złożyła wypowiedzenie. Internauci w szoku

Źródło: WPROST.pl