Justyna Steczkowska już od 2000 roku jest żoną architekta Macieja Myszkowskiego, z którym doczekała się trójki dzieci: 24-letniego Leona, 19-letniego Stanisława oraz 11-letniej córki, Heleny. Kiedy w 2021 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodny z konstytucją jest przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, to piosenkarka szczerze wyraziła swoje zdanie na ten temat w sieci. Teraz zrobiła to po raz kolejny.
Justyna Steczkowska o aborcji
W 2021 roku po decyzji Trybunały Konstytucyjnego Justyna Steczkowska w sieci oświadczyła: „W państwie, w którym niepełnosprawnym pomaga się w minimalnym stopniu, albo wcale (coś o tym wiem, bo opiekuję się moją kochaną niepełnosprawną mamą), w którym zapomina się o ich rodzicach, o psychologu, o codziennym wsparciu, o tym, żeby matka takiego dziecka mogła przypomnieć sobie, chociaż na chwilę o sobie. »Przymusza się« kobiety/rodziców do podejmowania decyzji z góry ustalonej, mimo że i tak to najczęściej są bardzo dramatyczne chwile dla nich z konsekwencjami, które towarzyszą im całe życie!”.
Teraz ponownie poruszyła ten temat w podcaście u Żurnalisty. W trakcie wywiadu wyznała, że choć nie jest zwolenniczką aborcji, to uważa, że nikt nie może zabronić kobiecie decydować o jej ciele. – Nie można mówić kobietom, co mają robić ze swoim ciałem, to oczywiste. Urodzenie dziecka jest odpowiedzialnością na całe życie. Bo nie po to pojawia się dziecko, żeby plątało się po ulicach albo było nieszczęśliwe i samotne. Natomiast budowanie, poszerzanie swojej świadomości pokazuje nam, jak dusza wciela się w ciało i musi się z nim porozumieć. Wymaga to od niej olbrzymiego nakładu energii – zaczęła.
– Jeśli przeżywasz ten proces, to musisz się liczyć z tym, że nie jest to bezkarne. To nie jest tylko to, że usuniesz ciało ze swojego ciała. To nie jest tylko ciało. Nikomu nie można mówić, co ma robić, ale gdyby miał świadomość i chciał się uczyć, i ją poszerzał, to by po prostu tego nie zrobił, bo wiedziałby, czym to tak naprawdę jest — dodała Justyna Steczkowska.
Czytaj też:
Justyna Steczkowska szczerze o sesji dla „Playboya”. „Dla mnie było to za dużo”Czytaj też:
Justyna Steczkowska o próbie zamachu na Donalda Trumpa. „Czas najwyższy...”