Kamila Kamińska od 2013 roku gości na małym ekranie. Oglądać mogliśmy ją w takich serialach jak „Hotel 52”, „Przyjaciółki”, „Na dobre i na złe”, „M jak miłość”, „Belfer” czy „Druga szansa”. W 2019 roku zagrała główną rolę w filmie „Miłość i miłosierdzie” Michała Kondrata, wcielając się w świętą Siostrą Faustynę Kowalską. Za produkcję odpowiadało TVP oraz Fundacja Filmowa im. Świętego Maksymilana Kolbe. Film co prawda zebrał bardzo niskie noty od krytyków, jednak nieco lepiej ocenili go widzowie.
W miniony weekend Kamińska miała wziąć udział w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Kobiet do Częstochowy, gdzie opowiedzieć miała o swoich doświadczeniach, związanych z pracą nad filmem. Okazało się jednak, że ma zakaz stawiania się na Jasnej Górze. Powód? Kilka lat temu wspierała Polki, które walczyły o prawo do aborcji.
Aktorka z zakazem wstępu na Jasną Górę
Aktorka opisała, że otrzymała od księdza, który był posłańcem wiadomości, informację o tym, że „pewnym osobom” nie spodobało się to, że wsparła Strajk Kobiet i poparła wolny wybór do aborcji. Duchowny ostrzegł ją, że mógłby ją dotknąć hejt od osób ze środowisk konserwatywnie katolickich.
„Księża tak zdecydowali, by był to dzień modlitwy i skupienia, a nie sensacji. Szanuję decyzję, choć nie rozumiem lęku przed konfrontacją” – podkreśliła. Dodała, że wciąż popiera wolność i uważa, że to nie jej zadanie osądzać innych ludzi. „Prawda wyzwala. Jestem też człowiekiem z wątpliwościami, słabościami, nadziejami i swoją osobistą ścieżką (...) A hejtu się nie boję. Bóg jest większy, niż lęk. I Jest w Nas” – napisała aktorka.
Czytaj też:
Natalia Janoszek imprezowała ze znanym hollywoodzkim aktorem w CannesCzytaj też:
Na Netflix w tym tygodniu najwięcej nowości! Zadebiutuje głośny thriller