Joanna Racewicz pokazała wzruszające zdjęcie męża. „Tęsknimy”

Joanna Racewicz pokazała wzruszające zdjęcie męża. „Tęsknimy”

Joanna Racewicz
Joanna Racewicz Źródło:Newspix.pl / TEDI
Joanna Racewicz w 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej wspomina swojego męża Pawła Janeczka. Podzieliła się osobistym zdjęciem ukochanego.

Joanna Racewicz w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku straciła swojego ukochanego męża Pawła Janeczka. Był on porucznikiem Biury Ochrony Rządu, dowódcą zmiany ochrony, faktycznym szefem ochrony prezydenta RP. Paweł Janeczek pochowany został 20 kwietnia 2010 roku, z honorami wojskowymi na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Pośmiertnie został awansowany na stopień kapitana BOR.

Joanna Racewicz o śmierci swojego męża Pawła Janeczka

Racewicz i Janeczek poznali się na pokładzie samolotu rządowego. W 2004 roku wzięli ślub, a w 2008 na świat przyszedł ich syn Igor.

Po katastrofie smoleńskiej Racewicz zawiesiła karierę w mediach i napisała książki. W 2010 roku wydała „12 rozmów o iłości. Rok po katastrofie”, w której rozmawiała z kobietami, których bliscy zginęli w tragedii. W 2012 roku premierę miała druga część dyptyku – „12 rozmów o pamięci. Oswajanie nieobecności”, w której o stracie opowiedzieli mężczyźni – bliscy ofiar.

Chociaż od katastrofy smoleńskiej minęło już 14 lat, Racewicz w wywiadzie udzielonym w lutym 2024 roku portalowi „Świat Gwiazd” przyznała, że czas nie leczy ran. Tego dnia, gdy jej mąż zginął w Smoleńsku, ona miała przeprowadzać na antenie „Dzień dobry TVN” wywiad. Ktoś w trakcie krzyknął coś o katastrofie samolotu, potem dziennikarkę do domu odwiózł producent tego wydania śniadaniówki. O śmierci męża dowiedziała się z telewizji.

Racewicz przyznała, że jej maż tego dnia w ogóle nie miał być w pracy – zamienił się z kolegą, aby kilka dni później mieć wolne, bo jego syn miał urodziny.

– Zresztą była taka rozmowa między nami: „Co wybrać, Joasiu?”, „A chcesz być, kochanie, na urodzinach syna?”, „No pewnie!”, „To bierz Smoleńsk”. Kilka dni później ten kolega, z którym się zamienił, niósł na ramieniu jego trumnę, płacząc jak bóbr – mówiła wzruszona dziennikarka.

Joanna Racewicz: Czas nie leczy ran

Jak co roku, w dzień katastrofy smoleńskiej, Joanna Racewicz wspomina swojego męża w mediach społecznościowych. Tym razem zamieściła jego fotkę z synem Igorem. „Tęsknimy” – napisała.

Rok temu dziennikarka w przejmującym wpisie na Instagramie napisała, że trzynaście lat to wieczność i ktoś mógłby pomyśleć, że dość, by złapać oddech.

„Ale to złudne. Czas nie leczy ran. Nie zabliźnia. Uczy z nimi żyć. Żłobi koleiny w znanej drodze. Oddala ukochany głos. Zapomina dotyk skóry. Śmierć boli zawsze. Strata jest koszmarem. Jakby lekarz otwierając serce zapomniał o znieczuleniu. Jeśli pomnożona przez wysokie narodowe C, wzięta na bagnet wojny plemion – tnie do kości. Nie można schować się przed werblem” – przyznała.

Joanna Racewicz wspomina męża na InstagramieCzytaj też:
Awantura pod pomnikiem smoleńskim. Do akcji ruszył Marek Suski
Czytaj też:
Giertych chce zbadania Kaczyńskiego wariografem. „W imieniu rodzin oficerów BOR”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl