Magdalena Ogórek chciała pochwalić się sukcesem córki. Wyszło nie najlepiej

Magdalena Ogórek chciała pochwalić się sukcesem córki. Wyszło nie najlepiej

Fragment dyplomu pokazanego przez Magdalenę Ogórek
Fragment dyplomu pokazanego przez Magdalenę Ogórek Źródło: X / @ogorekmagda
Gwiazda TVP Info Magdalena Ogórek zamieściła na Twitterze zdjęcie dyplomu, który jej córka uzyskała na prestiżowej uczelni. Internauci szybko zwrócili jednak uwagę, że zamazała logo szkoły.

„Ten moment, gdy w mailu znajdujesz wiadomość z Oxfordu pełną pochwał dla Córki. W debacie na sali sądowej okazała się najlepsza. W grupie była jedyną Polką. Za 10 dni kończy 17 lat. Mama dostała mail, Córka dyplom! Dzielę się z Państwem, gdyż pękam z dumy” – pisała na Twitterze była kandydatka na prezydenta.

Duma matki z córki to coś jak najbardziej zrozumiałego. Chronienie danych osobowych dziecka również. Internauci nabrali jednak podejrzeń, kiedy oprócz nazwiska dziecka Magdaleny Ogórek zasłonięto też część nazwy uczelni widocznej w logo na dyplomie. Okazało się, że brakujący fragment głosił, iż chodzi o Oxford College International Summer School, czyli płatny kurs wakacyjny.

Magdalena Ogórek, „Vanity Fair” i „targowisko próżności”

„Vanity Fair. Ludzie jak pani są naprawdę biedni, bo smutni, żyją dla »fame«. Nie chce Pani pokazać, że to tylko Summer School?” – pytał prezenterkę jeden z internautów. Magdalenę Ogórek wyśmiał też Michał Marszal, prowadzący media społecznościowe „Tygodnika Nie”. W odpowiedzi usłyszał, że „jak ktoś czepie wiedzę z »Vanity Fair«, to tak jest”. Problem w tym, że autorowi wspomnianych słów nie chodziło wcale o magazyn, co szybko wytknął Marszal. Tłumaczył prezenterce, że chodzi o udział w zjawisku określanym jako „targowisko próżności”, w którym ona sama bierze udział.

twitterCzytaj też:
Ostra reakcja Magdaleny Ogórek na słowa polityka KO. „Albo przeprosiny, albo składam pozew"

Źródło: WPROST.pl