Sharon Stone o swojej chorobie. „Księżna Diana zmarła, a ja miałam wylew. I zostałyśmy zapomniane”

Sharon Stone o swojej chorobie. „Księżna Diana zmarła, a ja miałam wylew. I zostałyśmy zapomniane”

Sharon Stone
Sharon Stone Źródło: Newspix.pl / ABACA
Sharon Stone opowiedziała o tym, jak przez siedem lat dochodziła do pełnej sprawności po wylewie. Jak twierdzi, miała w tym czasie do czynienia z „brutalną nieuprzejmością” ze strony Hollywood.

Gwiazda „Nagiego instynktu” opowiedziała o swojej chorobie w trakcie organizowanej prze magazyn „Variety” dyskusji poświęconej chorobom układu nerwowego u kobiet. Podczas wystąpienia w Los Angeles aktorka przyznała, że w 2001 roku doznała rozległego wylewu, co w jej wypadku oznaczało „dziewięciodniowe krwawienie do mózgu”.

– Ludzie traktowali mnie w sposób, który był brutalnie nieuprzejmy. Począwszy od innych kobiet z branży, po sędzię, która prowadziła moją sprawę dotyczącą opieki nad dziećmi. Nie sądzę, by ktokolwiek zastanawiał się, jak niebezpieczny dla kobiet jest wylew i ile czasu zajmuje rekonwalescencja. W moim wypadku to było siedem lat – zaznaczyła aktorka.

Galeria:
Sharon Stone na okładce Vogue'a. Odtworzyła scenę z filmu „Nagi Instynkt”

Jak podaje „The Guardian”, w czasie, gdy doszło u niej do wylewy, Sharon Stone była w trakcie rozwodu z mężem Philem Bronsteinem. Aktorka przyznała, że w owym czasie straciła nie tylko rodzinę i cześć majątku, ale też pozycję zawodową. Jak wynika z jej słów, pewnym „ratunkiem” był dla niej kontrakt reklamowy z domem mody Dior z 2005 roku.

Opowiadając o swoich przejściach, gwiazda „Nagiego instynktu” porównała się do księżnej Diany. – Ona i ja byłyśmy bardzo popularne. Ona zmarła, a ja miałam wylew. I zostałyśmy zapomniane – stwierdziła Sharon Stone.

Czytaj też:
61-letnia Sharon Stone odtworzyła scenę z filmu „Nagi Instynkt”. Zobaczcie sesję dla „Vogue'a”

Źródło: The Guardian