Dlaczego informację o śmierci aktora zaczynamy od wytknięcia mu złej sławy? Być może dlatego, że to ze skandali i swojej pozaaktorskiej działalności znany był szerokiej publiczności. Mężczyzna był oskarżany m.in. o nękanie Paris Jackson, córki Michaela Jacksona. Piosenkarka wystąpiła nawet o zakaz zbliżania się. Sam Kappy bezpodstawnie oskarżał z kolei znanych aktorów o pedofilie. Wśród pomówionych przez niego osób znaleźli się m.in. Tom Hanks i Steven Spielberg.
We wpisie zamieszczonym na Instagramie 13 maja aktor jeszcze raz potwierdził, że jego oskarżenia dotyczące pedofilii były nieprawdziwe. Przyznał się też do znęcania nad różnymi osobami, handlu narkotykami, oszukiwania ws. podatków, hazardu oraz nadużywania zaufania przyjaciół. „Widzicie, wydawało mi się, że jestem dobrym człowiekiem. NIE BYŁEM dobrym człowiekiem. W rzeczywistości byłem całkiem złym typem przez całe moje życie” – podkreślał w oświadczeniu wydanym krótko przed śmiercią.
Czytaj też:
Kto na miejscu Paris Jackson nie miałby dość? Wczoraj tabloidy podały, że miała... próbę samobójczą