Ewa Błaszczyk ma dwie córki bliźniaczki – Mariannę i Aleksandrę. Druga z nich od wielu lat przebywa pod opieką specjalistów. To z myślą o niej Ewa Błaszczyk założyła Fundację „Akogo?”, a później Klinikę „Budzik”, która zajmuje się rehabilitacją dzieci po ciężkich urazach neurologicznych.
Jak córka Błaszczyk zapadła w śpiączkę?
22 lata temu bliźniaczki dostały do połknięcia tabletki. Pigułka Oli stanęła jej w gardle, nie udało się jej popić, ani przepchać. Dziewczynka zaczęła się krztusić. Aktorka przewracała ją do góry nogami, biła w plecy, nic jednak nie pomagało. Gdy wybiegła z nią z domu, zatrzymała pierwszy nadjeżdżający samochód. Ola doszła do furtki o własnych siłach, a potem zemdlała. „Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała »mama«, ale później już nigdy nic nie powiedziała” – zdradziła Ewa Błaszczyk w swojej książce „Wejść tam nie można”.
Jaki jest stan córki Błaszczyk?
Od tego czasu Ewa Błaszczyk czeka na cud i wierzy, że stan jej córki może się poprawić. W ostatnim wywiadzie udzielonym „SuperExpressowi” przyznała jednak, że „wykorzystała już wszystkie możliwości”. - Ona się oczywiście poprawia, bo cały czas pracujemy ciężko z całym teamem i wykorzystujemy stymulator w przedłużonym rdzeniu tylnego sznura. To, co robiliśmy z Japończykami. Ola była najtrudniejszym pacjentem w tej grupie, najbardziej oddalonym od zdarzenia, co zawsze gorzej rokuje. Ale bardzo wielu osobom się znacznie poprawiło, więc to ma sens - podkreśliła.
Aktorka znana z ról w produkcjach takich jak „Zmiennicy”, „Nadzór” czy „Dekalog IX”, nie poddaje się, ponieważ żywi nadzieję w rozwój technologiczny i poszerzanie zakresu wiedzy medycznej na temat neurologicznych urazów. - W tej chwili genetyka i komórka macierzysta neuralna to jest coś takiego, nad czym zaczęliśmy pracę i będziemy szukać grantów po całym świecie. To jest takie światełko w tunelu - oceniła.
Czytaj też:
Kultowe powiedzonka z filmów. Ile uda ci się odgadnąć?