Mija tydzień od śmierci członka zespołu One Direction, która poruszyła ludzi na całym świecie. Liam Payne miał zaledwie 31 lat, kiedy zmarł po upadku z wysokości trzeciego piętra hotelu Casa Sur w Buenos Aires. Na podstawie wyników sekcji zwłok śledczy orzekli, że wokalista podczas lotu był nieprzytomny. Co więcej, ujawniono, że był on najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu i narkotyków. Teraz głos zabrała partnerka gwiazdora, Kate Cassidy. Dziewczyna, która z Argentyny wyjechała dwa dni przed śmiercią artysty, nie ukrywa swojego smutku.
Kate Cassidy o Liamie Paynie
Na początku października Liam Payne wyjechał do Buenos Aires, ponieważ jego amerykańska wiza straciła ważność i chciał ją odnowić w Argentynie. W podróży do Ameryki Południowej towarzyszyła mu partnerka. Choć miał to być dla nich krótki wyjazd, przedłużył się z planowanych pięciu dni do dwóch tygodni. Finalnie wiadomo, że wokalista był umówiony na spotkanie w ambasadzie USA dzień po swojej śmierci, czyli 17 października. Trzy doby wcześniej jego dziewczyna wróciła do USA.
Teraz Kate Cassidy w końcu zabrała głos i wydała poruszające oświadczenie. Dziewczyna nazwała piosenkarza „miłością swojego życia”, choć musi mierzyć się z doniesieniami na temat dwóch prostytutek, z którymi jej partner miał się zabawiać kilka godzin przed śmiercią. Co więcej, 25-latka wyznała, że planowali spędzić ze sobą resztę życia. „Nawet nie wiem, od czego zacząć. Moje serce jest złamane w sposób, którego nie potrafię wyrazić słowami. Chciałabym, żebyś zobaczył, jak ogromny wpływ wywarłeś na świat, nawet jeśli teraz wydaje Ci się tak ciemny” – zaczęła.
„Jesteś – bo nie mogę powiedzieć, że byłeś – moim najlepszym przyjacielem, miłością mojego życia. Twoja energia była zaraźliwa, rozświetlałeś każdy pokój, do którego wszedłeś. Nic z tego nie wydaje się prawdziwe i nie mogę pojąć tej nowej rzeczywistości, w której cię tu nie ma. Walczę, żeby zrozumieć, jak żyć w świecie bez ciebie u mojego boku. Razem znów mogliśmy być dziećmi, zawsze znajdując radość w najmniejszych rzeczach” – kontynuowała Kate Cassidy.
Następnie 25-latka nawiązała do niedawnego wydarzenia, które mocno utkwiło jej w pamięci. Okazało się, że podczas jednego ze wspólnie spędzonych wieczorów para planowała wspólną przyszłość, a Liam zadeklarował podjęcie ważnego kroku względem ukochanej. „Kilka tygodni temu siedzieliśmy na zewnątrz, rozmyślając o naszym wspólnym życiu. Trzymam blisko twoją notatkę, mimo tego, że powiedziałeś mi, żebym na nią nie patrzyła. Było tam napisane: «Ja i Kate weźmiemy ślub w ciągu roku/zaręczymy się i będziemy razem na zawsze. 444». Liam, wiem, że będziemy razem na zawsze, ale nie tak, jak planowaliśmy. Zawsze będziesz ze mną. Zyskałam anioła stróża” – napisała na Instagramie, dodając informację, że liczba „444” symbolizuje boskie wsparcie, przypominające, że niezależnie od trudności życiowych, zawsze jest ktoś, kto udzieli bezinteresownego wsparcia i otoczy opieką.
instagramCzytaj też:
Pracownicy hotelu są winni śmierci Liama Payne'a? „To jest to, czego nikt nie rozumie”Czytaj też:
Ujawniono wyniki sekcji zwłok Liama Payne'a. „Nie przyjął odruchowej postawy”