„Noce i dnie” to nie tylko jeden z najbardziej ikonicznych polskich romansów, ale również dzieło, które na stałe zapisało się w historii polskiej kultury. Powieść autorstwa Marii Dąbrowskiej, przeniesiona na ekran w formie serialu i filmu, zyskała status klasyki, która do dziś wzrusza kolejne pokolenia widzów. Jednak za tą pełną emocji opowieścią kryje się wiele tajemnic i ciekawostek, które dopełniają obraz tej niezwykłej historii miłosnej. Oto sekrety, które kryją się za fenomenem „Nocy i dni”.
Tego nie wiesz o „Nocach i dniach”. Tajemnice filmowo-serialowego romansu
To nie Jerzy Bińczycki miał zagrać rolę Bogumiła Niechcica
W książce „Noce i dnie mojego życia” Jerzy Antczak, reżyser kultowego filmu, przyznał, że chciał, aby w Niechcica wcielał się w filmie Stanisław Jasiukiewicz, znany z „Potopu”, „Stawki większej niż życie”, „Krzyżaków” czy „Hrabiny Cosel”. Ze względu na stan zdrowia (chorował na raka trzustki) odmówił on jednak twórcy „Nocy i dni”.
„Niezwykła prawość i lojalność kazały Jasiukowi ustrzec mnie przed katastrofą, bo przecież mógłby odejść w czasie realizacji filmu” – pisał Antczak. „W czasie kręcenia ślubu Barbary i Bogumiła przyszedł do kościoła Wizytek. Stał cicho w nawie bocznej i łzy płynęły mu po policzkach. Ktoś mnie odwołał. Kiedy wróciłem, już go nie było. Umarł w dniu, w którym kręciliśmy scenę z nenufarami” – wyjaśnił reżyser.
Pomysł na film podsunęła Jerzemu Antczakowi sama Jadwiga Barańska
Jadwiga Barańska, która później zagrała Barbarę Niechcic, sama podsunęła reżyserowi Jerzemu Antczakowi, a prywatnie swojemu mężowi, pomysł na film. W jednym z wywiadów opowiadała, że było to podczas wakacji, które rodzina w 1969 roku spędzała w Jugosławii. – Przed wyjazdem słyszałam w radiu, jak Gustaw Holoubek czytał „Noce i dnie”. Zrobiło to na mnie olbrzymie wrażenie. A może byś to przeczytał? – zaproponowała mężowi.
„Noce i dnie” mogły nie powstać. Był sprzeciw dyrektora
Jerzy Kawalerowicz, dyrektor artystyczny Zespołu Dilmowego „Kadr” wyrażał dezaprobatę i konsekwentnie odrzucał wiele wersji scenariusza „Nocy i dni”, napsianych przez Jerzego Antczaka. W końcu na prośbę dyrektora reżyser opowiedział mu trzy pierwsze minuty filmu i w ten sposób uzyskał zgodę na jego nakręcenie.
Takie warunki panowały na planie „Nocy i dni”
Film był ogromnym wyzwaniem, zarówno dla twórców, jak i aktorów. Sceny zbiorowe kręcono po kilka godzin dziennie, aktorzy spali w chłopskich chałupach, a myli się pod studnią.
Scena z nenufarami
Słynna scena z nenufarami, jedna z najbardziej znanych scen w historii polskiej kinematografii, powstała w ciągu jednego, słonecznego dnia. Wszystko przez to, że lilie wodne, użyte na potrzeby zdjęć, mogły zwiędnąć.
Scena imitująca płonący Kaliniec
Do nakręcenia sekwencji użyto niebezpiecznego napalmu. „(…) ten pamiętny pożar. Tysiące statystów, aktorzy i morze ognia w wąskich uliczkach, były to prawdziwe dni grozy” – pisał Antczak o tej scenie. „Naprawdę nie wiem, jak się to wszystko udało. Płomienie buchały w odległości piętnastu centymetrów od ludzi. Dziś myślę, że balansowałem na granicy życia i śmierci” – przyznał.
Ile kosztowała produkcja „Nocy i dni”?
Budżet filmu wyniósł 130 mln ówczesnych złotych, czyli około miliona dolarów.
Ogromny sukces „Nocy i dni”
Do połowy 1977 roku, według miesięcznika „Kino”, film obejrzało 21 129 176 widzów.
Tak pisały zagraniczne media o „Nocach i dniach”
„Pomimo nieco literackich dialogów, całość ogląda się bez znużenia, dzięki zwięzłej i emocjonującej narracji oraz umiejętnemu montażowi” – można było przeczytać w „Variety”. Z kolei „Los Angeles Times” podziwiał „wspaniałe, rozbudowane, dwuczęściowe epickie dzieło” i wyrażał nadzieję, że film „nie zostanie niezauważony w Oscarowym wyścigu oraz że znajdzie się w amerykańskiej dystrybucji”.
Nominacja do Oscara
Film „Noce i dnie” zebrał całą masę nagród, w tym Złote Lwy Gdańskie, Srebrnego Niedźwiedzia dla Jadwigi Barańskiej w Berlinie oraz nominację do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Galeria:
„Noce i dnie”. Zdjęcia z planu legendarnego filmuCzytaj też:
W tym tygodniu na Netflix same hity! Wraca legendarny serialCzytaj też:
Dobre, nowe thrillery na Netflix. Od tych filmów trudno się oderwać