Program „Podróże kulinarne Roberta Makłowicza” emitowany był na antenie TVP w latach 1999-2008 i cieszył się ogromną popularnością. W każdym odcinku pokazywana była kuchnia z innego zakątka świata, a Robert Makłowicz opowiadał o miejscu, które odwiedzał, panujących tam zwyczajach i gotował regionalne potrawy. W sumie powstały aż 222 odcinki serii, które do tej pory są dla fanów krytyka kulinarnego niekończącą się biblioteką uroczych i zabawnych ujęć z charyzmatycznym prowadzącym w głównej roli.
Robert Makłowicz surfuje. Tego nie możesz przegapić
W maju na funpage'u „Robert Makłowicz jest najpiękniejszy” na Facebooku, pojawiło się krótkie nagranie z 148 odcinka formatu, które zebrało tysiące reakcji i setki komentarzy, a ponad 3 mln osób postanowiło udostępnić post na swoich tablicach.
W odcinku, o którym mowa, Robert Makłowicz odwiedział Australię, gdzie przygotowywał między innymi curry z dyni i szparagów czy steki z kangura. Wcześniej jednak oddawał się przyjemnościom, które kojarzą się z tym krajem. Jedną z nich był surfing. Krótkie wideo z odcinka ilustruje, jak bardzo krytyk nie radzi sobie z deską, która ciągle wymyka mu się spod kontroli (w wideo od 15:30).
„Klasa sama w sobie. Ci nędzni surferzy z wybrzeży USA nie mają podjazdu do Pana Roberta”; „Jednak lepiej idzie z deską do krojenia”; „Zawsze chciałam mieć chłopaka surfera... po tym filmie jeszcze bardziej”; „Nawet fale czują respekt przed Panem Robertem”; „Wywalić się na tyle wymyślnych sposobów to też sztuka”; „Bo żyć trzeba umić” – piszą internauci w komentarzach.
Robert Makłowicz jest uwielbiany przez internautów
To już kolejny raz, kiedy w sieci hitem stają się stare nagrania z Robertem Makłowiczem w głównej roli. Popularne jest też nagranie, gdy kucharz zajada się kotletami jagnięcymi i mówi „fiu, fiu, fiu”, jak śpiewa „Bububu Bibibi”, jak opowiada o psie, który je szczypiorek czy jak pływa z delfinami.
Czytaj też:
TVP wyemituje popularny hiszpański serial. Bije rekordy na całym świecieCzytaj też:
Jeden z najlepszych filmów ostatnich lat trafił właśnie na Netflix. Dlaczego powinieneś go obejrzeć?