Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Co cię ciągnie do kina, filmu, seriali? Jaka – być może niezaspokojona na scenie – potrzeba jest zaspokajana właśnie tam?
Krzysztof Zalewski: Ostatnio trochę się nad tym zastanawiałem i trochę nie wiem, dlaczego to robię. Może dlatego, że Bowie to robił. Ja, jak już za coś się zabieram, to chciałbym nauczyć się robić to dobrze. Chodziłem do szkoły muzycznej, grałem na różnych instrumentach, ale tak naprawdę najwięcej nauczyłem się grając koncerty z Kasią Nosowską.
Na scenie, z pomocą kolegów, uczyłem się np. improwizować. W aktorstwie jest podobnie: zacząłem chodzić na lekcje, uczyć się warsztatu, ale wydaje mi się, że jedyna droga do tego, żeby robić to lepiej, to brać udział w różnych projektach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.