Monika Richardson wspomina pracę w TVP. Uderzyła w Macieja Kurzajewskiego

Monika Richardson wspomina pracę w TVP. Uderzyła w Macieja Kurzajewskiego

Monika Richardson
Monika Richardson Źródło:Instagram / monikarichardson
Monika Richardson wróciła wspomnieniami do pracy w Telewizji Polskiej. Przyznała, że nie była lubiana. Przy okazji oberwało się Maciejowi Kurzajewskiemu.

Monika Richardson przez lata była gwiazdą Telewizji Polskiej, w której zaczęła pracę w1995 roku. Była prowadzącą, autorką i współautorką takich programów, jak: „Kulty popkultury”, „Teleadwokat”, „Europejczycy”, „Strefa otwarta”, „Witaj, Europo”, „Europa da się lubić”, „Orzeł czy reszta?” i „Wstęp Wolny”. W 2011 roku zakończyła pracę w TVP, by do niej wrócić w 2013 i ostatecznie ją stracić w 2019 roku. Teraz wróciła wspomnieniami do tego czasu.

Monika Richardson wspomina pracę w TVP

O pracy w Telewizji Polskiej Monika Richardson rozmawiała z serwisem Pudelek. Szczerze przyznała, że nie była lubiana przez koleżanki ze stacji, ale nie jest tym faktem zdziwiona. Wie, z czego to wynikało.

– Na przykład po nagraniu rozmowy znanej prezenterki ze znanym literatem wchodziłam do studia i mówiłam „Przepraszam państwa, nagramy to jeszcze raz” i gdy padało pytanie „Ale dlaczego? Wszystko było świetnie”, no to mówiłam, że to nie była ciekawa rozmowa. No jak miały mnie lubić? – powiedziała wprost.

Co ciekawe, Monika Richardson ma na koncie epizod prowadzenia „Pytania na śniadanie” wraz ze swoim byłym mężem, Zbigniewem Zamachowskim. Wspomina to jako porażkę. – To był koszmar! Ale to ja już wielokrotnie mówiłam. Zbyszek jest śpiochem i dla niego wstawanie o 6:00, żeby być o 8:00 umalowanym na antenie ogólnopolskiej ze słuchawką w uchu? Nie. On jest taką osobą, która lubi wejść w klimat rozmowy, poczuć się w niej komfortowo i nagle mija szósta minuta i słyszysz: „Kończysz, kończysz”. To było awykonalne. To, że on wytrzymał trzy miesiące, to był największy sukces – powiedziała.

Teraz krytycznie podchodzi do par, które tworzą związki prywatnie, a jednocześnie razem pracują przed kamerami. Stwierdziła, że jest to „kazirodcze, trochę niefajne”. Nic więc dziwnego, że również najgłośniejsza para ostatnich miesięcy nie przypadła jej do gustu na ekranie. Mowa oczywiście o Katarzynie Cichopek i Macieju Kurzajewskim.

– Jestem fanką Kaśki na antenie i naprawdę, wiesz, że nie mam żadnego interesu, żeby to powiedzieć, tak uważałam, że Katarzyna Cichopek, powinna prowadzić ten program. Lata temu uważałam, że jest stworzona do tego programu. Jest dokładnie taka, jaka powinna być prowadząca, czyli jest jak przeciętna widzka „Pytania na Śniadanie”. Natomiast co do Maćka, to nie cenię go. Jest sztuczny. No, jest plastikowy. Gra coś, a nie jest dobrym aktorem – powiedziała.

Czytaj też:
Monika Richardson dla „Wprost”: Dostaję propozycje erotyczno-matrymonialne
Czytaj też:
Monika Richardson zaprosiła szamankę i jasnowidzkę. „Było wypalanie żywym ogniem”

Źródło: WPROST.pl / pomponik.pl